Japończyk Ryoma Takeuchi oraz Michelle Schaub ze Szwajcarii wygrali rozegrany dzisiaj (28 września) 47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski, a Arkadiusz Gardzielewski i Emilia Mazek cieszyli się z wywalczenia tytułów mistrzów kraju. Był to największy bieg maratoński w historii Polski – na mecie zameldowało się aż 9529 zawodników.
Start i meta 47. Nationale-Nederlanden Maratonu Warszawskiego zostały wyznaczone w samym sercu stolicy, na ulicy Świętokrzyskiej w sąsiedztwie Pałacu Kultury i Nauki. Mostem Poniatowskiego zawodnicy przeprawili się Pragę, gdzie trasa prowadziła wokół parku Skaryszewskiego i Stadionu Narodowego.
Stamtąd biegacze ruszyli wzdłuż Wisły w kierunku mostu Gdańskiego, a następnie przemierzali kolejne dzielnice: Żoliborz, Wolę, Bemowo i Bielany. W pobliżu mostu Północnego skręcali na południe, podążając ulicami Marymoncką i Słowackiego w stronę Placu Wilsona. Finałowe odcinki biegu wiodły przez Krakowskie Przedmieście i ponownie ulicę Świętokrzyską.
Pewne zwycięstwo Japończyka, cierpienie Gardzielewskiego
Rywalizacja mężczyzn toczyła się pod dyktando faworyta do zwycięstwa. Ryoma Takeuchi z Japonii legitymujący się rekordem życiowym 2:08:38 zdominował bieg od pierwszych kilometrów. Był jedynym zawodnikiem, który podłączył się pod grupę pacemakerów prowadzących na czas poniżej 2:10.
Początkowo bieg toczył się tempem 3:07/km, zapowiadając wynik w granicach 2:10–2:11. Na 15 kilometrze wypracował sobie 30-sekundową przewagę na kolejnym w stawce Arkadiuszem Gardzielewski, który bieg rozpoczął w grupie na wynik 2:12. Do maratonu wrócił po trzech latach przerwy, był faworytem mistrzostw Polski.
Z upływem kilometrów biegacz z Wrocławia jednak opadł z sił, na co wpłynęła również kontuzja. 39-latek miał zatejpowaną prawą nogę, na którą wyraźnie utykał. W tej sytuacji spokojnie biegnący Japończyk powiększał przewagę i pewnie dowiózł prowadzenie. Wpadł na metę z czasem 2:11:21 i został pierwszym w historii Maratonu Warszawskiego zwycięzcą z Japonii. Po biegu podkreślał, iż nie widział potrzeby podkręcania tempa.
– Biegłem przez większość czasu sam, dlatego koncentrowałem się wyłącznie na zwycięstwie i jak się okazało to w zupełności wystarczyło – mówił na mecie Ryoma Takeuchi wspierany przez tłumacza.
Przed metą Gardzielewskiego wyprzedzili jeszcze Yonah Amitai z Izraela i Duńczyk Thijs Nijhuis z Danii (2:16:46). Zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce z wynikami 2:15:49 i 2:16:46. Powody do euforii miał szczególnie Izraelczyk, który przyjechał do Warszawy z rekordem życiowym 2:23:18. Oznacza to, iż poprawił się o blisko osiem minut!
fot. Maciej Krüger
Mimo widocznych problemów zdrowotnych Gardzielewski dobiegł do mety na czwartym miejscu z wynikiem 2:17:37 jako pierwszy z Polaków i zapewnił sobie tytuł mistrza kraju w maratonie. To jego jedenaste indywidualne złoto MP w karierze. Srebro wywalczył Artur Olejarz (2:20:38), a brąz Patryk Pawłowski (2:20:44), który na trasę wyruszył po wyjątkowej nocy, bo o piątej rano urodziła mu się córka.
Emilia Mazek w końcu ma złoto
Trzy faworytki mistrzostw Polski Anna Bańkowska, Monika Olejarz i Emilia Mazek – ruszyły z pacemakerami odważnie na złamanie 2:30. Najpierw prowadziła Bańkowska, biegnąc tempem prognozującym wynik w okolicach 2:28:30. Po 20 kilometrze biegaczka z Białegostoku zaczęła zmagać się z kolką i znacząco zwolniła. Wykorzystała to Emilia Mazek – pracująca na co dzień w Sklepie Biegacza. Wyszła na prowadzenie i do 35 kilometra wydawało się, iż to właśnie ona sięgnie zarówno po złoty medal mistrzostw Polski jak i zwycięstwo w biegu.
Wtedy do akcji wkroczyła Szwajcarka Michelle Schaub, która zachowała najwięcej sił na końcowe kilometry. Wyprzedziła Polkę i na 40 kilometrze miała już nad nią 30 sekund przewagi. Do mety nie dała się już dogonić i zakończyła zmagania z wynikiem 2:33:41. Rekord życiowy poprawiła aż o ponad 5 minut. To pierwsza w historii Maratonu Warszawskiego zwyciężczyni ze Szwajcarii.
fot. Maciej Krüger
Emilia Mazek straciła prowadzenie w klasyfikacji generalnej, ale zdołała obronić prowadzenie wśród Polek i finiszowała z wynikiem 2:35:36. Ile kosztowało ją zdobycie upragnionego złotego medalu mistrzostw kraju najlepiej widać było na mecie. Wyczerpanej Mazek pomocy udzieliły służby medyczne.
To pierwsze złoto w karierze podopiecznej Janusza Wąsowskiego. Do tej pory dwa razy odbierała srebrne medale krajowych mistrzostw w maratonie – w 2023 i 2024 roku.
fot. Maciej Krüger
Drugie miejsce zajęła Anna Bańkowska (2:36:51), a trzecie Joanna Konopko (2:38:31), która podobnie jak Mazek łączy treningi z pracą na etacie. Wysoką formę zasygnalizowała już w lipcu, gdy wygrała 34. Bieg Powstania Warszawskiego.
O godz. 19:00 przy pomniku Syrenki nad Wisłą odbędzie się Wieczór Mistrzów, na którym oficjalnie wręczone zostaną medale zwycięzcom w kategorii Open oraz medalistom mistrzostw Polski.
47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski ukończyło ponad 9,5 tys. biegaczy, o niemal 2,5 tys. więcej niż przed rokiem. To największy bieg maratoński w historii Polski.
W ramach maratonu odbył się towarzyszący bieg na 10 km – Nice To Fit You Warszawska Dycha. Jego zwycięzcą został Adam Czerwiński – 30.42. Za nim uplasowali się Krzysztof Wasiewicz (31:01) i Michał Misiewicz (31:02). W kategorii kobiet wygrała Izabela Paszkiewicz z czasem 32.39. Na podium wskoczyły też Agnieszka Romaniuk (36:10) i Sylwia Walczak (37:17). Do mety dychy dobiegło 6711 zawodników.
47. Nationale-Nederlanden Maraton Warszawski – wyniki w kategorii Open
Mężczyźni
1. Ryoma Takeuchi (Japonia) – 2:11:21
2. Amitai Yonah (Izrael) – 2:15:49
3. Thijs Nijhuis (Dania) – 2:16:46
Kobiety
1. Michelle Schaub (Szwajcaria) – 2:33:41
2. Emilia Mazek (Polska) – 2:35:36
3. Anna Bańkowska (Polska) – 2:36:51
PZLA Mistrzostwa Polski w maratonie – wyniki
Mężczyźni
1. Arkadiusz Gardzielewski – 2:17:37
2. Artur Olejarz – 2:20:38
3. Patryk Pawłowski – 2:20:44
Kobiety
1. Emilia Mazek – 2:35:36
2. Anna Bańkowska – 2:36:51
3. Joanna Konopko – 2:38:31
red
fot. w nagłówku Maciej Krüger