Unia Tarnów kilka tygodni temu zbierała pieniądze, żeby spłacić długi i złożyć wniosek o licencję. Teraz beniaminek Metalkas 2 Ekstraligi nie może dokończyć budowy składu. Wszystko przez zwariowane ceny zawodników. Taki Mateusz Dul, czyli zawodnik z raczej słabym CV, zażyczył sobie na „dzień dobry” 200 tysięcy złotych za podpis i dodatkowo 4 tysiące za punkt. W Tarnowie twierdzą, iż to za dużo. Zwłaszcza iż w składzie są dwie dziury, a klub nie chce za rok znowu uciekać przed wierzycielami.