3:0 i mamy finał! Polski klub pisze najpiękniejszą historię w Europie

1 dzień temu
Zdjęcie: Screen z TV


Tak jest! Asseco Resovia Rzeszów w finale Pucharu CEV. W środowy wieczór odniosła drugie zwycięstwo nad Tours VB. Było to kolejne wyrównane starcie, ale tym razem do rozstrzygnięcia jego losów wystarczyły trzy sety - 3:0 (30:28, 25:20, 25:22). Gra toczyła się na przysłowiowe żyletki, szczególnie w pierwszej partii. Zwycięstwo ma jednak dla Resovii słodko-gorzki smak. Urazu doznał Bartosz Bednorz.
Asseco Resovia Rzeszów ma konkretny cel w tym sezonie - obronić tytuł w Pucharze CEV. W środowy wieczór miała szansę postawić kropkę na "i" i zameldować się w finale. W pierwszym meczu z Tours VB polska ekipa wygrała 3:2. Było to bardzo wyrównane starcie, co zapowiadało wielkie emocje w rewanżu. W nim Resovia na wpadkę pozwolić sobie nie mogła. Jak przebiegało to spotkanie?


REKLAMA


Zobacz wideo GKS Katowice nie ma już szans na utrzymanie w PlusLidze. Emil Siewiorek: Mamy najgorszy scenariusz


Co za emocje w pierwszym secie! Na żyletki. Resovia zwycięska
Pierwszy set był bardzo wyrównany. W początkowej fazie stroną wykazującą większą inicjatywę była Resovia. Prowadziła 7:3 czy 10:6. Rywale czekali tylko na chwilę dekoncentracji. I ta nadeszła. Dzięki temu Tours odrobił stratę (10:10). Gra toczyła się punkt za punkt, ale "na przodzie" była francuska drużyna. Nie była jednak w stanie uciec Resovii.


Rywalizacja była zacięta, co doprowadziło do gry na przewagi. Aż cztery piłki setowe miał Tours. Polskiej ekipie za każdym razem udało się wyjść z opałów. I ostatecznie to Resovia przechyliła szalę zwycięstwa na własną stronę i wygrała 30:28.
Pewna wygrana w drugim secie i dramat na koniec. Bednorz z urazem
Drużyna z Rzeszowa kapitalnie rozpoczęła również drugą partię spotkania. Dowód? Aż cztery wygrane akcje z rzędu (4:0). Później rywale podjęli walkę, ale to wciąż było za mało na świetnie dysponowaną Resovię. Polska drużyna pewnie utrzymywała przewagę.
Najniebezpieczniej zrobiło się przy stanie 14:12 czy 16:14. Przeciwnicy zbliżyli się na dwa punkty, ale rzeszowianie spokojnie kontrolowali grę. Popełniali mniej błędów, co zaowocowało kolejnym wygranym setem. Tym razem Resovia oszczędziła nerwów kibicom i triumfowała 25:20. Nerwów nie oszczędził za to Bartosz Bednorz. W ostatniej akcji tej partii doznał kontuzji.


Resovia w finale Pucharu CEV!
A jak wyglądał trzeci set? Był bardzo zacięty i to od pierwszych minut. O wygranych decydowały detale. I kiedy jedna drużyna wychodziła na prowadzenie, to po chwili rywale doprowadzali do wyrównania. Tours imponował szczególnie na zagrywce. Posłał aż pięć asów serwisowych. Na szczęście Resovia była w stanie odpowiedzieć w innych obszarach gry. W końcówce inicjatywę minimalnie przejął polski zespół i utrzymywał jedno bądź dwupunktową przewagę. To wystarczyło, by wygrać 25:22 i cały mecz 3:0.
Tym samym Resovia awansowała do finału Pucharu CEV. W decydującym o tytule starciu zagra z Ziraatem Bankasi Ankara.
Idź do oryginalnego materiału