To był z pewnością jeden z najbardziej zwariowanych meczów w karierze 32-letniej Katarzyny Kawa (120. WTA). Polska tenisistka pierwszego seta starcia z Chinką Xinyu Gao (191. WTA) przegrała w 20 minut 0:6, wygrała przy tym zaledwie sześć punktów! Potem nastąpił niesamowity zwrot akcji i działo się bardzo wiele.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Niesamowity zwrot w meczu Katarzyny Kawy
Drugi set był już zdecydowanie bardziej wyrównany. Przy stanie 3:3 Chinka przegrała swoje podanie. Chwilę później Kawa obroniła dwa break pointy, prowadziła 5:3, a po 40 minutach walki w tej partii wygrała 6:4. W trzecim secie kibice przeżyli niesamowity rollercoaster. Polka prowadziła już 5:1! Wtedy Gao wygrała cztery gemy z rzędu, obroniła po drodze dwie piłki meczowe.
W 11. gemie Chinka znów straciła swoje podanie po walce na przewagi. Po chwili Polka wreszcie zwyciężyła przy swoim podaniu i cieszyła się ze zwycięstwa w meczu. Trwał on równe dwie godziny.
Rozstawiona w kwalifikacjach z "5" Kawa w ich finale zmierzy się z 23-letnią zawodniczką z Hong Kongu - Hong Yi Cody Wong (444. WTA), która po ponad dwugodzinnym starciu pokonała 3:6, 6:3, 7:5 Amerykankę Whitney Osuigwe (142. WTA). Będzie oczywiście faworytką tego starcia.
Zobacz także: Majchrzak w półfinale prowadził już 6:4, 4:1. Nagle zwrot
W Guangzhou zabraknie sporo najlepszych tenisistek świata. Nie wystąpią m.in. liderka światowego rankingu Białorusinka Aryna Sabalenka, wiceliderka - Iga Świątek oraz Amerykanka Coco Gauff (3. WTA).
Kwalifikacje w Guangzhou: Katarzyna Kawa - Xinyu Gao 0:6, 6:4, 7:5