Weronika Lizakowska podbiła w sierpniu zeszłego roku serca polskich kibiców - w kosmicznym stylu pobiła rekord kraju na 1500 metrów w olimpijskim półfinale, a później się popłakała. Bo ten znakomity czas nie dał jej awansu do finału. Pokazała jednak znakomitą formę, a niewykluczone, iż najlepsze dopiero przed nią. I to może już zimą, w okresie halowym. W mityngu w Val-de-Reuil we Francji fantastycznie finiszowała, minęła niemal wszystkie rywalki. I prawie pobiła rekord Polski na jedną milę.










![Wyrzucili mnie z Razem. Co dalej? [KOMENTARZ WIDEO]](https://paulinamatysiak.pl/wp-content/uploads/2023/01/paulinamatysiak2023.jpg)
![Pogoda dla Torunia [15.11.2025]](https://tylkotorun.pl/wp-content/uploads/2021/04/POGODA-DLA-TORUNIA-12.jpg)




