- Jestem w szoku. Nie wiem, jak ja to zrobiłam - mówiła Klaudia Zwolińska w wywiadzie tuż po zdobyciu złotego medalu. Przeszła do historii polskiego sportu.
REKLAMA
Zobacz wideo Klaudia Zwolińska zdobyła złoty medal w kategorii C-1 na mistrzostwach świata! "Tego się nie spodziewałam"
Drugie złoto Zwolińskiej na MŚ. Napisała historię
Klaudia Zwolińska zajęła w półfinale szóste miejsce. Płynęła jednak z dość silnym wiatrem, który utrudniał płynne przechodzenie przez kolejne bramki. Ale w finale weszła na zupełnie inny poziom i nie dała żadnych szans swoim rywalkom.
Wicemistrzyni olimpijska z Paryża przepłynęła trasę w czasu 100.32 sek. Poprawiła swój czas z półfinału o ponad sześć sekund. Wszystkie bramki przeszła perfekcyjnie, nie dostała żadnej kary. Szybki i czysty przejazd dał Polce drugi tytuł mistrzyni świata w Sydney.
Drugie miejsce zajęła Brytyjka Kimberly Woods ze stratą 1.77 sek. Miała dwie sekundy kary - gdyby nie to, zgarnęłaby złoto, ale za błędy na bramkach się płaci. Brąz zgarnęła Australijka Kate Eckhardt (3.52 sek. straty do Zwolińskiej). Jej przejazd był bezbłędny, ale wolniejszy.
Zwolińska została w Sydney mistrzynią świata w kategoriach C-1 i K-1. To drugi w historii kobiecego kajakarstwa górskiego dublet na MŚ. Pierwszy wywalczyła Australijka Jessica Fox w 2018 r., wieloletnia dominatorka w kajakarstwie górskim.
Zwolińska jest też pierwszą Polką od 50 lat, która wygrała w kategorii K-1. W 1975 r. mistrzynią świata została Maria Ćwiertniewicz.
Zobacz też: Ustawił rodzinę na kilka pokoleń. 17 apartamentów, tak się robi interesy
- Mój Boże, nie wiem co powiedzieć. Jestem taka szczęśliwa. Jestem tutaj, w Australii, w kraju Jessiki Fox, która od zawsze była moją inspiracją. Ona była przecież w takiej sytuacji. Teraz przeżywam to samo. Nie jestem w stanie tego opisać. Jestem dumna z siebie. Jestem w szoku. Nie wiem, jak ja to zrobiłam. Mam naprawdę wiele motywacji od igrzysk w Tokio, kiedy byłam tuż za podium (5. miejsce - red.). Chciałam zrobić wszystko, by być najlepszą na świecie. Widać, iż zadziałało - powiedziała Zwolińska, która nie dowierzała w to, co zrobiła.
Polska kajakarka ma szansę na trzeci medal. W sobotę wystartuje w konkurencji kayak cross.