Co się stało?: Rzecznik PZSS Włodzimierz Gałecki poinformował, iż związek nie odpowiada za postrzelenie mężczyzny podczas szkolenia strzeleckiego. Na platformie X pojawił się filmik, na którym widać, jak podczas szkolenia mężczyzna ubrany w kamizelkę z napisem "Sędzia PZSS" podczas przeładowania strzelby przypadkowo postrzelił uczestnika szkolenia.
REKLAMA
PZSS twierdzi, iż do zdarzenia doszło na imprezie, która nie była pod jego egidą: - Gdyby miało to miejsce w ramach zawodów organizowanych przez nasz związek, byłoby to absolutne naruszenie naszych regulaminów. Jednak nie jesteśmy w żaden sposób związani z tą sprawą - wyjaśnił Gałecki w rozmowie z Polskim Radiem.
Zobacz wideo Zajęcia na strzelnicy w szkołach. Czy to dobry pomysł? [SONDA]
PZSS zwraca uwagę na kamizelki: Rzecznik wyjaśniał w rozmowie z Polskim Radiem, iż kamizelka z napisem "Sędzia PZSS", którą miał na sobie mężczyzna, jest zupełnie inna niż te, które są stosowane przez sędziów związku. Główny sędzia PZSS miał powiedzieć - jak utrzymuje Gałecki - iż kamizelka z nagrania wygląda jak "kamizelka odpustowa". Rzecznik dodał, iż nie ma ona walorów takich jak kamizelki PZSS oraz iż przypomina bardziej kamizelkę odblaskową, którą nosi się w samochodzie.
Co dalej? Sprawę bada policja z województwa kujawsko-pomorskiego. Dochodzenie prowadzone jest w Żninie, gdzie 21 września doszło do incydentu.
Czytaj też: "Potrącili mężczyznę i uciekli. Policja nie potrzebowała dużo czasu, by ich znaleźć [WIDEO]"Źródło: IAR