Żużel. Wiktor Jasiński: Trudno było się dopasować. Na początku przestrzeliłem z ustawieniami

1 tydzień temu

Arged Malesa Ostrów w niepełnym składzie uległa w Bydgoszczy 38:51. W barwach ostrowskiej drużyny zadebiutowało kilku zawodników. Wśród nich był Wiktor Jasiński, który dwa razy był wykluczany. Po tym meczu może mieć mieszane uczucia, jednak, jak sam przyznał, tor przygotowany na niedzielny mecz nieco go zaskoczył.

Już w pierwszej kolejce w Bydgoszczy spotkali się pretendenci do awansu do PGE Ekstraligi. Mecz padł łupem Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Goście z Ostrowa już od pierwszej serii musieli radzić sobie bez Gleba Czugunowa. Oprócz niego w drużynie debiutowali: Frederik Jakobsen, Gracjan Szostak i Wiktor Jasiński. Ostatni z tego grona tak podsumował niedzielne spotkanie – Ciężki mecz, straciliśmy jednego zawodnika. Ja też gdzieś te punkty niepotrzebnie pogubiłem. Wykluczenia, jedna trójka, jedna jedynka z bonusem, więc liczyłem na troszeczkę więcej, Wiadomo pierwsze koty za płoty, tor był wymagający, trudno było się tu dopasować. Był bardzo twardy, dlatego też wymagający i te ustawienia po prostu gdzieś gubiliśmy co chwilę. Wracaliśmy i znowu był jakiś problem, więc trudno powiedzieć. Dobry mecz, ale przegraliśmy – powiedział nam po spotkaniu.

Żużel. Paweł Przedpełski: Zabrakło moich punktów. Muszę wyciągnąć wnioski

W pierwszym starcie wychowanek Stali Gorzów nie zapunktował. W kolejnym biegu wyglądał już zdecydowanie lepiej. W dobrym stylu przywiózł do mety trzy punkty. Skąd wzięła się taka metamorfoza? – Zmieniałem sporo. Na początku przestrzeliłem z ustawieniami, bo spodziewałem się bardziej przyczepnego toru, a okazał się strasznie twardy, więc musieliśmy gwałtownie poprawić z biegu na bieg, od razu jakieś korekty sprzętowe. To wypaliło. W następnym biegu też czułem się szybki. Jechałem z Krzysiem Buczkowskim, niestety się sczepiliśmy, zostałem wykluczony. Potem fajny bieg i znowu wykluczenie, więc mocno w kratkę. Pierwszy mecz, ważne, iż cało i jedziemy następny mecz – ocenił.

Żużel. Inauguracyjna porażka Wybrzeża. „Nie uważam, żeby wygrał lepszy zespół”

Polak ma dobre wspomnienia z torem w Bydgoszczy. W 2021 roku Wiktor Jasiński zajął 3. miejsce w Srebrnym Kasku. Czy w jakimś stopniu sugerował się tamtymi zawodami? – Teoretycznie troszeczkę tak, jednak te ustawienia nie działałyby tak jak wtedy na tych zawodach, ponieważ było to parę lat temu to po pierwsze, a po drugie wtedy warunki były nieco inne. W niedzielę była straszna skała. Jak tu przyjechaliśmy spodziewałem się trochę bardziej przyczepnego toru, trochę więcej walki, a tutaj głównie start i uciekanie do przodu. Starałem się walczyć z zawodnikami, jednak kończyło się moim wykluczeniem, więc szkoda. Ważne, iż każdy jest cały i jedziemy dalej – mówił.

Żużel. Wadim Tarasienko: Czujemy się u siebie jak na wyjeździe. Przed meczem zatarł mi się silnik

W niedzielnym spotkaniu zawodnik U24 był dwukrotnie wykluczany. Żużlowiec nie ma żadnych uwag do decyzji arbitra – Atakowałem. Chciałem wejść pod łokieć, z zawodnikiem wchodziliśmy razem. Żużel dzisiaj jest taki, iż jak gdzieś tam nie powalczysz na łokcie to ciężko gdzieś się przebić, ciężko o fajne punkty. Zostałem wykluczony taka decyzja sędziego, taka, a nie inna i zgadzam się z tym, bo walczyłem po prostu o swoją pozycję, a stało się jak się stało i trudno – podsumował.

Idź do oryginalnego materiału