Dziś zaczniemy od komunikacji w żużlu. Będzie o telefonach i mailach. Nowy selekcjoner kadry Stanisław Chomski, niczym pracownik klubu Tęcza niejaki Stuwała w „Misiu”, próbował o najstosowniejszej dla potencjalnego interlokutora porze wykonać telefon nie do prezesa klubu, a do potencjalnego reprezentanta Polski, Drabika juniora. Niestety, jak to trener stwierdził, „było echo”.
Przyznam, iż w niewielu wypadkach utalentowany zawodnik jest mnie już w stanie zaskoczyć. Nieodbieraniem telefonu od „Narodowego” Stanisława Chomskiego jednak zaskoczył. Tego, iż pisząc kolokwialnie, na jazdę z „Orzełkiem” na plastronie nie ma ochoty się nie spodziewałem. Kwestii, iż nie odbiera nieznanych połączeń jako ewentualnego wytłumaczenia jakoś nie przyjmuję.
Żużel. Stal Gorzów chciała ściągnąć… gwiazdę KLŻ! To byłby hit? – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Ile silników ma Zmarzlik? Liczba robi wrażenie! – PoBandzie – Portal Sportowy
W ogóle nie tylko trener ma problem z żużlową komunikacją. My również. Po wywiadzie na naszych łamach z byłym prezesem Unii Tarnów, Arturem Kędziorą, zasypywaliście nas wiadomościami o tym, iż jak to możliwe, iż nie było audytów w klubie itd. Generalnie sprowadzały się one do pytania o to, jak ten zespół w ogóle wystartował w lidze? Postanowiliśmy zatem, szanując Wasze uwagi, napisać oficjalne zapytanie w tej sprawie do Komisji Licencyjnej. Zapytaliśmy ni mniej, ni więcej o to, kto mija się z prawdą. Może jest tak, iż to Pan Artur Kędziora kłamie, a sprawozdania były, tylko on ich znaleźć nie mógł. Niestety dni mijają, a odpowiedzi jak nie ma było, tak nie ma. Jakoś przyznam, iż szczerze nikogo to nie dziwi.
Żużel. Staszewski utrzyma Włókniarz? Prezes mówi o sensacji! (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy
W ostatnich dniach mamy prawdziwy wysyp informacji o tarnowskiej Unii. A to kulisy na naszych łamach odsłonił wspomniany Kędziora, a to swoje dorzuciła w mediach małopolskich była dyrektor klubu Agnieszka Ratowska. Artur Lewandowski który wszem i wobec, mając jakieś 9 procent udziałów w klubie, głosi się jego właścicielem (zapraszam do zerknięcia na poniższy obrazek pochodzący jakoś z listopada), przyjął, parafrazując „Misia” taktykę: „Jeszcze inni, niektórzy wbijają mi szpilki, to nie ludzie, to wilki”.

Unia Tarnów wydala w końcu oświadczenie i przyznała, iż sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Padł choćby cytat z Marka Twaina: „Pogłoski o mojej śmierci są grubo przesadzone”. Idąc drogą cytatów, zabrakło mi w klubowym, skontrolowanym prawdopodobnie przed publikacją przez Artura Lewandowskiego, oświadczeniu cytatu z Winstona Churchilla, i: „Sukces polega na przechodzeniu od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu”. Ja jeszcze wierzę, ale niestety piszę to żartem, iż Artur Lewandowski to człowiek żużlowego sukcesu i ta Unia pod jego wodzą jeszcze pojedzie w Metalkas 2. Ekstralidze. Kto z Was pamięta słynne: „Idźcie i głoście dobrą nowinę?”.
Rozdwojenia jaźni na pewno nie ma nikt w Gorzowie. Tam w końcu funkcje zarządzające objęli w klubie Ci, którzy od lat sporo swoich środków w „Staleczkę” ładowali i dla mnie jest to bez cienia sarkazmu w końcu dobra wiadomość. Jak panowie Głuchy z Nuckowskim wezmą się za Stal, to obojętnie czy będą kuli niektórych na zimno, czy na gorąco, to może ten plan przywrócenia blasku Stali w końcu się udać. Tego oczywiście życzę.
Podobnie, jak i życzę kibicom, aby ponownie oglądali KLŻ w telewizji. Ponoć kluby za jeden mecz chcą 30 tysięcy. Spotkań ma być wedle planów w TV 18. Także do wyłożenia jakieś 500 tysięcy. Tu się obawiam czy takie pieniądze się dla klubów znajdą, a raczej zostaną zorganizowane przez GKSŻ. Koszty transmisji zabezpieczyć ma bowiem TV i produkcja. Wspomniane „talary” dla klubów GKSŻ.
Na koniec powiem, a raczej napiszę Wam tyle, iż z niecierpliwością czekam na licencje dla klubów KLŻ i obstawiam, iż porozumień odnośnie spłaty zaległości z zawodnikami może być na biurku tyle, iż pójdzie to w milion i trochę. Tym samym nie tylko Ekstraliga to liga milionerów. KLŻ, jak widać, również. Tak się ten żużel rozwija. Sami milionerzy. Ktoś mi ostatnio dzwonił, iż Wybrzeże zaproponowało Iversenowi ugodę – 10 rat po 35 tysięcy. Czy to prawda? Nie wiem. Podobnie jest w paru innych przypadkach. Rolujemy systematycznie w KLŻ nie dywan, a płatności, ale żużlowy cyrk kręci się dalej. Pytanie tylko jak długo.
We wtorek obchodziliśmy siedem lat lepszej lub gorszej twórczości. Tym, którzy czytali, czytają lub czytać przez cały czas zamierzają. Wielkie dziękuję.

2 dni temu
















