Żużel. Wadim Tarasienko: Czujemy się u siebie jak na wyjeździe. Przed meczem zatarł mi się silnik

2 tygodni temu

Nieudany początek sezonu zaliczyła ekipa ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Drużyna prowadzona przez Roberta Kościechę uległa mistrzowi Polski Orlen Oil Motorowi Lublin aż 38:52. W zawodach bardzo dużą niemoc okazała formacja krajowa GKM-u między innymi Wadim Tarasienko, który zdobył zaledwie punkt z bonusem. Po meczu w rozmowie z ekstraliga.pl Rosjanin z polskim paszportem opowiedział o przyczynach niepowodzenia swojej drużyny w inauguracyjnym starciu.

Poza Tarasienką w meczu problemy miał także zawodnik U24 Gołębi – Kacper Pludra, który z kolei nie przywiózł w tym spotkaniu żadnych punktów. Najlepiej spisującym się żużlowcem GKM-u okazał się Max Fricke. Zdobył on bowiem 12 oczek.

– Przegrywaliśmy przede wszystkim starty. To nie szło po naszej myśli. Mieliśmy totalną przepaść. Musimy ten element zdecydowanie poprawić lub zmienić ten tor, na taki, który będzie nam odpowiadał. Póki co, bardziej odpowiada rywalom. My się czujemy u siebie jak na wyjeździe lub na torze, na którym nigdy nie jeździłem – przyznał Wadim Tarasienko.

Poza problemami, które ma cała drużyna GKM-u, zawodnik Gołębi przyznał się także do swoich osobistych kłopotów. Nie mógł bowiem startować na swoim sprawdzonym sprzęcie.

– Dużo testowałem sprzętu i niestety w tym tygodniu przed meczem zatarł mi się silnik, na którym tutaj przywoziłem dobry wynik. Przez to dwie noce nieprzespane, nie wiedziałem co z tym zrobić, co założyć i na czym pojechać – opowiedział Tarasienko.

Okazję na poprawę GKM będzie miał już 21 kwietnia. Gołębie wybiorą się wtedy na wyjazd do Zielonej Góry, gdzie zmierzą się z miejscowym NovyHotel Falubazem.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Inauguracyjna porażka Wybrzeża. „Nie uważam, żeby wygrał lepszy zespół”

Żużel. Zaufanie nie popłaca. Gdzie i czy wystartuje Ivacić?

Żużel. Łaguta przed Falubazem odjechał najdłuższy trening od dawna! „Próbowaliśmy wszystkiego”

Idź do oryginalnego materiału