2 tygodni temu
Ebut.pl Stal Gorzów i Krono-Plast Włókniarz Częstochowa godnie zamknęły trzecią kolejkę PGE Ekstraligi. Pomimo początkowego uderzenia gospodarzy, goście zawzięcie walczyli i nie przywieźli z Gorzowa wstydliwego wyniku. Spore poruszenie wywołał bieg, w którym starli się Leon Madsen i Martin Vaculik.
Kibice oglądali kilka podejść do 12. gonitwy. Najpierw upadł Jakub Stojanowski. Młodzieżowiec nie zdążył się pozbierać z toru i został wykluczony przez arbitra Krzysztofa Meyze. Po chwili znów doszło jednak do przerwania wyścigu niedługo po starcie. Tym razem na torze leżał lider gorzowian – Martin Vaculik.
Żużel. Woryna dostaje zły numer startowy? „Sztab i trener powinien widzieć takie rzeczy” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)
Żużel. Po trybunach niosło się: „Łukasz Kaczmarek!”. Stalowcy uczcili pamięć tragicznie zmarłego – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)
Słowak upadł na pierwszym łuku. Kamery pokazały, iż kontakt między nim, a Leonem Madsenem był delikatny. Arbiter zarządził powtórkę w trzyosobowym składzie i tym razem nikogo nie wykluczył. Zdaniem części obserwatorów, zawodnik gospodarzy wiedział, iż Duńczyk zdoła mu uciec i celowo położył motocykl.
– Można szukać winnego w tym biegu. Jednak tak, jak Martin powiedział, czuł to koło i było to widać, iż część motocykla haczy i wypycha lewą nogę zawodnika w kasku czerwonym. To jest na wejściu w łuk, ta noga jest potrzebna by się tam podeprzeć. Myślę, iż bardzo dobrze sędzia to zauważył i podjął dobrą decyzję. Leon Madsen delikatnie poszerzał tor jazdy. Martin składając się został zahaczony motocyklem. Sędzia miał podstawy do powtórki w trzyosobowym składzie. To było rozsądne posunięcie – ocenił Leszek Demski, szef sędziów, w Magazynie PGE Ekstraligi na antenie Canal+Sport.
Ostatecznie w spotkaniu padł wynik 48:42 dla żółto-niebieskich. Częstochowianie będą mieli szybką okazję do rehabilitacji. Już jutro podejmą Betard Spartę Wrocław w zaległym spotkaniu 2. kolejki PGE Ekstraligi.
