Numer 5 – Nicki Pedersen (25 wykluczeń)
Zaczynamy od mocnego uderzenia. Ta pozycja nie może nikogo dziwić, ewentualnie fakt, iż Duńczyk plasuje się w tej klasyfikacji dość nisko, jak na jego torowe poczynania. prawdopodobnie on sam uważa, iż przynajmniej większość z tych wykluczeń była niesłuszna. Prawda jest jednak taka, iż Nicki Pedersen słynął z bardzo ostrej jazdy. Gdy tylko pojawiała się możliwość blokował swoich rywali, a to często skutkowało wykluczeniem. Trzykrotny indywidualny mistrz świata miał taki styl jazdy i sposób bycia. To czyniło go wyjątkowym, ale również wzbudzało ogromne kontrowersje.
Numer 4 – Piotr Pawlicki (25 wykluczeń)
Numer 3 – Przemysław Pawlicki (29 wykluczeń)
Najniższy stopień podium należy do starszego z braci Pawlickich – Przemysława. Wychowanek Unii Leszno również wielokrotnie naraził się sędziom, przez co ci patrzyli na niego nieco mniej łaskawym okiem. Podobnie jak brat, razem z doświadczeniem jego styl jazdy również nieco uległ zmianie. Poprzedni sezon w barwach Falubazu Zielona Góra był dla niego bardzo udany. Zero wykluczeń w okresie 2025 wynika także z tego, iż Przemek często nie musiał przesadnie walczyć o pozycję z rywalami. W sporej części jego wyścigów wychodził spod taśmy pierwszy i swojej pozycji nie oddawał aż do samej mety.
Żużel. Będzie ważna rozmowa Woffindena i szefa Grand Prix! Chodzi o starty!
Żużel. Motor znów zrobił to samo. Czy ponownie na tym zyska?
Numer 2- Piotr Protasiewicz (30 wykluczeń)
Najbardziej doświadczony z całego grona. „Pepe” nie dawał za wygraną. Przez lata ścigał się na kapitalnym poziomie. Okres, dla którego liczy się powyższy ranking przypadł na jego jazdę w Falubazie Zielona Góra. 3o wykluczeń pokazuje dobitnie jakim żużlowcem był Protasiewicz. Nieustępliwym, potrafiącym toczyć bardzo ostre pojedynki. Tacy zawodnicy często są wykluczani, ale również z reguły to dzięki nim sport żużlowy nabiera kolorytu.
Numer 1 – Adrian Miedziński (49 wykluczeń)
Absolutny lider klasyfikacji. Nie mogło być inaczej. Miedziński swego czasu był zawodnikiem, którego na domowym torze w Toruniu bardzo trudno pokonać. Słynął jednak także ze stylu jazdy, który niemal „gwarantował” kłopoty. Akcji z udziałem „Miedziaka” było co niemiara stąd też zatrważająca liczba aż 49 wykluczeń! Zdarzały się momenty, w których Miedziński przesadzał i to konkretnie. Przykład takiego zdarzenia to choćby pierwsze spotkanie dwumeczu półfinałowego w 2013 roku z Włókniarzem Częstochowa. Wtedy to Miedziński „wsadził w płot” Sajfutdinowa, który doznał po tym starciu poważnej kontuzji. Co interesujące rok później obaj panowie spotkali się w Toruniu… już jako koledzy z pary. Jakby tego było mało sam Miedziński kilka lat później trafił właśnie do Częstochowy.

49 minut temu


![Trening przed GP Kataru 2025 Formuły 1 [Relacja live]](https://powrotroberta.pl/wp-content/uploads/2025/11/large-2024-Qatar-Grand-Prix-Friday-e1764334796345.jpg)











