Jednym z tych, którzy dołożyli cegiełkę do kolejnego mistrzostwa Orlen Oil Motoru Lublin jest Bartosz Bańbor. 17-latek potwierdzał swój duży talent w tym roku i stworzył najlepszy duet juniorski z Wiktorem Przyjemskim. O innym podejściu rywali, debiucie w cyklu SGP 2 i dobrej relacji z kolegą z formacji młodzieżowej rozmawiamy w poniższym wywiadzie.
Za Tobą taki pierwszy pełny sezon w PGE Ekstralidze. Rok temu to miejsce w składzie musiałeś sobie wyszarpać. Zadowolony jesteś z tegorocznego progresu?
Tak, jak mówisz, ten sezon przez jazdę w lidze od początku był trochę inny. Myślę, iż mogę być zadowolony z tego jak to się potoczyło. Zaliczyłem sporo dobrych zawodów indywidualnych. W lidze na pewno jest co poprawiać, ale cieszę się ze swojej postawy. Fajnie, iż miałem dobrą końcówkę sezonu. W niej ten progres na pewno był najbardziej widoczny.
Było nieco łatwiej przez to, iż poznałeś już większość ekstraligowych torów?
Zdecydowanie, nie było aż tak trudno, jak rok temu. Oczywiście to dopiero moje pierwsze starty, więc tej jazdy na każdym torze musi być więcej i więcej. Na pewno większość kątów już znam i to pomaga przy kolejnych zawodach. Ciągle zbieram doświadczenie.
Stworzyliście najmocniejszy juniorski duet z Wiktorem Przyjemskim. gwałtownie się dogadaliście?
My się lepiej zapoznaliśmy już na długo przed sezonem. Taki mocniejszy kontakt złapaliśmy już na ubiegłorocznej gali PGE Ekstraligi. Od słowa do słowa znaleźliśmy wspólne tematy. Myślę, iż to też widać na torze. Rozumiemy się i mamy taki wspólny luz.
Żużel. Sponsor się wycofał. Dramat Unii Tarnów! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Kolejne odejścia w Stali! Wiceprezes złożył rezygnację! – PoBandzie – Portal Sportowy
Czyli w finale Metalkas 2. Ekstraligi kibicowałeś ekipie z Rybnika.
(śmiech – dop.red.). Oglądałem mecz, ale bardziej z ciekawości, bo dalej lubię oglądać żużel. Nie tylko się ścigać.
Po tym, jak pewne stało się to, iż Wiktor zostaje wiadomo, iż będziecie mieli taki sam skład na sezon 2025. To Twoim zdaniem dobra decyzja?
Myślę, iż to dobrze. Jesteśmy mistrzowską drużyną, więc po co to zmieniać. Ta drużyna jest bardzo dobrze zgrana i widać to w parkingu. Mamy fajne kontakty koleżeńskie, a w Motorze można odczuć też taką rodzinną atmosferę. Zarząd też to pewnie widzi i stąd takie decyzje.
To było już Twoje drugie mistrzostwo z Motorem. Było łatwiej czy trudniej?
Było totalnie inaczej. Rok temu byłem zaaferowany i myślałem: „co ja tu robię”. Teraz było trochę trudniej, bo czułem już, iż nie jestem anonimowy. Wcześniej inni zawodnicy patrzyli na mnie pod taśmą i pewnie zastanawiali się nad tym, skąd się wziąłem. Wtedy nikt mnie nie znał, a teraz czułem respekt. Ja na pewno też miałem wyższe oczekiwania i to pewnie nie pomagało. Ogólnie jednak było w porządku i cieszę się z tego drugiego złota dla Motoru.
Indywidualnie zadebiutowałeś w cyklu SGP 2. Szóste miejsce na początek to chyba niezły początek?
Jakby przed sezonem ktoś mi powiedział, iż będę szóstym juniorem świata, to brałbym w ciemno. Po pierwszej rundzie miałem jednak rozbudzony apetyt. Kolejne turnieje, z różnych przyczyn, nie potoczyły się po mojej myśli. Pozostaje walczyć o coś więcej za rok.
Żużel. Lambert może być jeszcze lepszy? To powiedział władzom Apatora! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Gorzów odetchnie z ulgą? Są nowe wieści! – PoBandzie – Portal Sportowy
A nim zaczniesz przygotowania do tych kolejnych zmagań, to jaki plan masz na przerwę od ścigania?
Wiadomo, czas przysiąść teraz bardziej nad szkołą. Póki jest dobra pogoda, to zamierzam sporo jeździć na motocrossie. Oprócz tego wracam na treningi judo, bo bardzo to lubię. Chcę być cały czas w formie i się nie nudzić.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Rozmawiał BARTOSZ RABENDA
REKLAMA, +18