Zoltan Hajdu zapisał się w historii Kolejarza Opole jako pierwszy obcokrajowiec w tym kraju. Węgierski ex-zawodnik, który w 1991 roku był bohaterem przełomowego transferu świętuje dziś swoje 64. urodziny.
Jak przyznał sam zawodnik, nie trafiłby najpewniej na polskie tory, gdyby nie znajomość języka węgierskiego przez byłego trenera Kolejarza Opole – Mariana Spychałę.
– Tak naprawdę dla Opola wynalazł mnie pan Marian Spychała. On miał dużo wspólnego z Węgrami i, co ważne, bardzo dobrze mówił po węgiersku. Skontaktował się ze mną i zaproponował starty w Polsce dla Opola. Oczywiście zgodziłem się – mówił przed rokiem Zoltan Hajdu.
Żużel. Był pierwszym obcokrajowcem w Kolejarzu. Do Opola sprowadził go Spychała
Do drużyny z Opola trafił w 1991 roku i spędził tam cztery sezony. Gdy tylko przyjechał do Stolicy Polskiej Piosenki został przywitany jak gwiazda. Zdecydowanie jego najlepszym rokiem był 1992. Wtedy to zdobył średnio ponad 2,5 punktu na bieg.
– Pierwszy występ w Polsce był ogromnym przeżyciem. Pamiętam, iż czułem się jak gwiazda. Zostałem serdecznie przywitany przez kierownictwo klubu, jak i samą publiczność, której liczba na stadionie mogła budzić spore zdziwienie. U was ten sport jest bardzo popularny – skomentował Węgier
Poza Opolem startował również w Łodzi, gdzie spędził rok. Największy sentyment ma jednak do Kolejarza.
– Po Opolu jeździłem jeszcze rok w Łodzi, ale to do Opola mam największy sentyment. Patrząc na swoją karierę, myślę, iż nie byłem złym zawodnikiem. Szkoda tylko, iż nigdy nie awansowałem do finału światowego. Najbliżej byłem chyba w półfinale w Lonigo, w 1993 roku. Tam nie miałem zbyt wielu punktów, ale mało brakowało mi też do udziału w barażu. w tej chwili pracuję, jeszcze nie jestem na emeryturze. Kiedy mogę, oczywiście śledzę żużel. To się kocha całe życie. Pozdrawiam wszystkich kibiców w Opolu i tych, którzy pamiętają mnie w Polsce – wspominał Hajdu
Zoltan w przeciągu swojej kariery ośmiokrotnie zostawał medalistą Indywidualnych Mistrzostw Węgier. Tylko raz udało mu się zdobyć najcenniejszy medal, a miało to miejsce w 1982 roku. Do tego dopisał 5 srebrnych „krążków” i 2 brązowe.
CZYTAJ TAKŻE
Żużel. Brady Kurtz nie boi się rywalizacji w SGP! „Jeśli nie teraz, to kiedy?”
Żużel. Młodzież kluczem do sukcesu w KLŻ? „Z całą pewnością jest to ciekawsze niż wzięcie rzemieślnika”
Żużel. Wedel zrobił… kask Zmarzlika! Cieślak zdradza szczegóły