Wielu ekspertów i kibiców zastanawia się nad formą Nickiego Pedersena. Były duński mistrz świata bynajmniej nie próżnował tej zimy, tylko konsekwentnie budował formę. Efekt? Prawie 11 kilogramów zrzuconych!
CZYTAJ WIĘCEJ. Żużel. Łaguta z tajną bronią! Ma mu dać przewagę nad wszystkimi!
CZYTAJ WIĘCEJ. Żużel. Żongler Sajfutdinow, mors Janowski i kucharz Lambert (PRZEGLĄD SOCJALI)
– Zimowe treningi były poważne w przerwie między sezonami. Za mniej niż dwa tygodnie wsiądę znów na motocykl, a docelowa waga, którą osiągnę 10 marca to 63 kilogramy. W sumie schudłem 11 kilogramów, jednocześnie budując mięśnie – przekazał Duńczyk w social mediach.
Swoją formą zawodnik chce nawiązać do swoich „złotych” czasów, bo mistrzostwa świata zdobywał mając na liczniku podobną wagę. Wtedy „golił” wszystkich, nie mając sobie równych i w Grand Prix i w lidze. Czy i tym razem będzie podobnie? – Z niecierpliwością czekamy na nowe, ekscytujące wyzwania w okresie 2025 – dodał Pedersen.
Forma na papierze (na wadze) już jest, teraz tylko pytanie czy będzie przekuta w formę na torze. Wypada za to trzymać kciuki, bo to jedna z barwniejszych postaci w środowisku żużlowym.