Norick Bloedorn ma za sobą pierwszy sezon w Polsce, który spędził poza Landshut. Niemiec mimo młodego wieku zdążył udowodnić, iż ma ogromny potencjał, ale jego wyniki odbiegały od tego, czego oczekiwano.
20-latek pierwszy raz nie ścigał się z numerami młodzieżowymi. Początek nowej przygody wydawał się obiecujący, gdyż całkiem nieźle radził sobie na tle Włókniarza Częstochowa w przedsezonowych sparingach. Później nieco zgasł, jednak miewał przebłyski. Słabsza dyspozycja dała o sobie znać nie tylko w polskiej lidze, ale także w Wielkiej Brytanii.
– adekwatnie zaczęło się całkiem nieźle. W Anglii wszystko szło świetnie, a także podczas pierwszych sparingów w Polsce, ale potem trochę się pogorszyło. Myślę, iż głównym czynnikiem była Polska, ponieważ nie szło mi tam najlepiej, co w jakiś sposób przeniosło się mentalnie na Anglię – powiedział Niemiec dla speedweek.com
Żużel. Najmocniejsza liga w historii? Menadżer Stali nie ma wątpliwości
Żużel. Coraz bliżej powrotu Śląska Świętochłowice! Wystartują już w 2026 roku?
Pojedyncze dobre mecze nie satysfakcjonują zdolnego zawodnika. Zauważył, iż potrafił wygrać start, jednak na trasie wielokrotnie to rywale byli szybsi.
– Bywało, iż miałem dobre wyniki, jak w Gdańsku czy Krośnie, ale te momenty były zbyt rzadkie, a to wpłynęło na moją motywację. Inni przejeżdżali obok mnie, mimo iż to ja wygrałem start – stwierdził
Żużel. Krakowianie ogłaszają juniora! Transfer z Krosna
Niemiec nie zrzuca problemów na silniki, jednak przyznał, iż nie potrafił dobrze dograć sprzętu. Po zewnętrznej zamiast łapać prędkość, zwykle zostawał przez co jego rywale mieli ułatwione zadanie.
– Nigdy nie znalazłem odpowiedniego ustawienia. Choć nie chodziło o same silniki, to ustawienie było kluczowe. Gdy próbowałem jechać szerzej, to zupełnie nie funkcjonowało. Mogłem tylko skupić się na tym, by motocykl działał, ale to nie wystarczało. W Polsce trzeba popełniać błędy, by się uczyć – przyznał Norick Bloedorn