Żużel. Kolejny triumf Cellfast Wilków. Krośnianie przez cały czas niepokonani (RELACJA)

1 tydzień temu

Cellfast Wilki Krosno pokonały #OrzechowąOsadę PSŻ Poznań 55:35. Krośnianie pokazali siłę w drugiej części zawodów. Do 8. biegu spotkanie było wyrównane i swoje dobre momenty mieli także goście z Poznania. Gospodarze pokazali, iż nie bez przyczyny są niepokonani i przechylili szalę zwycięstwa w kolejnych wyścigach. Drużyna z miasta szkła odnotowała 4 zwycięstwo w 4 meczu.

Obie drużyny podchodziły do starcia w dobrych nastrojach. Cellfast Wilki nie zaznały goryczy porażki w 3 meczach, natomiast ekipa z Poznania wygrała bardzo ważne starcie w Łodzi.

Premierowy start na remis. Świetnie na pierwszych metrach poradził sobie Ryan Douglas, który założył wszystkich zawodników na wejściu w pierwszy łuk i pewnie pognał po 3 punkty. Za jego plecami usadowiła się para gospodarzy. Matias Nielsen miał dużą ochotę na minięcie Vaclava Milika, jednak Czech dobrze się bronił. W biegu juniorskim wszystko zostało rozstrzygnięte już na pierwszym okrążeniu. Kacper Grzelak rozdzielił parę Cellfast Wilków, które triumfowały 4:2. Kolejny remis padł w gonitwie 3. Wygrał ją Dimitri Berge, który kontynuował swoją świetną passę rozpoczętą w Rzeszowie. Niestety ostatni bieg pierwszej serii przyniósł upadek. Na trzecim okrążeniu Mateusz Dul chciał wyprzedzić Piotra Świercza i wywalczyć trzecią lokatę. Sytuacja miała miejsce na prostej niedaleko wejścia w łuk. Przy bandzie było mało miejsca i skończyło się upadkiem zawodnika gości. Sędzia uznał go za winnego i wykluczył z powtórki. W niej zdecydowanie lepiej wystartował Kacper Grzelak. Juniora lekko poderwało na prostej, co wykorzystał Jonas Seifert-Salk. Była to jedyna akcja w tym biegu. Cellfast Wilki Krosno wygrały 4:2, a po pierwszej serii prowadzili 14:10.

Żużel. Bewley wygrywa kwalifikacje i zgarnia 4 punkty! Zmarzlik poza finałem!

Po równaniu „Skorpiony” odniosły pierwsze biegowe zwycięstwo. Ryan Douglas świetnie rozegrał pierwszy łuk i pognał po kolejne pewne 3 punkty. Wydawało się, iż za nim dojadą gospodarze, jednak Norbert Krakowiak popełnił błąd i spadł na ostatnie miejsce. Dzięki temu goście triumfowali 4:2. Kolejny zawodnik zespołu Adama Skórnickiego mógł zaliczyć swój występ w tej serii do udanych. W biegu 6. Matias Nielsen przegrał start, jednak od początku rzucił się w pogoń za rywalami. Najpierw po zewnętrznej minął Berge, a następnie szukał sposobu na Bańdura. Znalazł go na drugim łuku trzeciego okrążenia. Po ataku bliżej krawężnika wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał. Dobry moment przyjezdnych zakończył się w 7. gonitwie. Na pierwszym łuku Vaclav Milik wypchnął Aleksandra Łoktajewa i tym samym rozstrzygnął losy biegu. Krośnianie wygrali 5:1 i wyszli na dotychczas najwyższe prowadzenie 24:18.

Trener Adam Skórnicki nie czekał ze zmianą. W gonitwie 8. w ramach rezerwy taktycznej za Mateusza Dula wystąpił Matias Nielsen. Duńczyk pokazał się z dobrej strony, bowiem ponownie wygrał. Ryan Douglas przez cały bieg naciskał na rywala, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość Berge. 4:2 dla gości i cały czas spotkanie było bardzo wyrównane. Ireneusz Kwieciński mógł polegać na duecie Seifert-Salk – Milik. Duńczyk i Czech poradzili sobie z Matiasem Nielsenem i ponownie pognali po 5 „oczek”. Zakończenie serii należało do Aleksandra Łoktajewa. Ukrainiec świetnie wystartował i już po pierwszym łuku był na prowadzeniu, którego nie oddał do mety. Po 10 biegach Cellfast Wilki prowadziły 34:26.

Czwarta seria należała do gospodarzy. Krośnianie coraz bardziej zaczęli odskakiwać rywalom. W 11. wyścigu duet Milik – Krakowiak triumfowali podwójnie. Nielsen na moment minął Krakowiaka, ale Polak gwałtownie odbił pozycję. Takim samym wynikiem zakończył się kolejny bieg, mimo podwójnej rezerwy taktycznej ze strony gości. Łoktajew starał się mógł, ale nie był w stanie minąć choćby jednego przeciwnika. Dobrą passę miejscowych przerwał Ryan Douglas. Australijczyk na prostej jednym atakiem minął obu żużlowców ekipy z Krosna. Defekt już na pierwszym łuku zaliczył Aleksandr Łoktajew. Oznaczało to, iż przed biegami nominowanymi gospodarze wygrywali 47:31 i byli pewni triumfu w meczu.

Cellfast Wilki wyprowadziły kolejny cios w biegu 14. Dimitri Berge triumfował, a Patryk Wojdyło twardym wejściem minął Łoktajewa i przeszedł na 3. miejsce. Oznaczało to 4:2 dla gospodarzy. Ostatni wyścig zakończył się takim samym wynikiem. Dużo przetasowań miało miejsce za plecami Vaclava Milika. Ryan Douglas ostrym wejściem przedostał się z czwartej pozycji na drugą. Ten manewr nieco przeszkodził jego koledze z pary, który spadł na czwarte miejsce. Koniec końców Cellfast Wilki triumfują 55:35. Liderem miejscowych był Vaclav Milik, natomiast po stronie gości najlepszy był Ryan Douglas.

Cellfast Wilki Krosno – #OrzechowaOsada PSŻ Poznań 55:35

Cellfast Wilki: Vaclav Milik 12+2 (1*,3,2*,3,3), Jonas Seifert-Salk 11+1 (3,2*,3,2,1), Patryk Wojdyło 9+1 (2,2,1*,3,1), Norbert Krakowiak 4+1 (0,0,2,2*), Dimitri Berge 10+1 (3,1*,2,1,3), Piotr Świercz 4 (3,1,0), Szymon Bańdur 5+1 (1,2,2*), Jakub Wieszczak NS

#OrzechowaOsada PSŻ: Matias Nielsen 8 (0,3,3,1,1,0), Szymon Szlauderbach 2 (2,0,0,-), Ryan Douglas 14 (3,3,1,3,2,2), Mateusz Dul 1 (W,1,-,0,-), Aleksandr Łoktajew 6+1 (1*,1,3,1,d,0), Kacper Grzelak 4 (2,2,0,0), Kacper Teska 0 (0,0,-), Lech Chlebowski NS

Bieg po biegu:

1. Douglas, Wojdyło, Milik, Nielsen 3:3

2. Świercz, Grzelak, Bańdur, Teska 4:2 (7:5)

3. Berge, Szlauderbach, Łoktajew, Krakowiak 3:3 (10:8)

4. Seifert-Salk, Grzelak, Świercz, Dul (W/u) 4:2 (14:10)

5. Douglas, Wojdyło, Dul, Krakowiak 2:4 (16:14)

6. Nielsen, Bańdur, Berge, Szlauderbach 3:3 (19:17)

7. Milik, Seifert-Salk, Łoktajew, Teska 5:1 (24:18)

8. Nielsen, Berge, Douglas, Świercz 2:4 (26:22)

9. Seifert-Salk, Milik, Nielsen, Szlauderbach 5:1 (31:23)

10. Łoktajew, Krakowiak, Wojdyło, Grzelak 3:3 (34:26)

11. Milik, Krakowiak, Nielsen, Dul 5:1 (39:27)

12. Wojdyło, Bańdur, Łoktajew, Grzelak 5:1 (44:28)

13. Douglas, Seifert-Salk, Berge, Łoktajew (d) 3:3 (47:31)

14. Berge, Douglas, Wojdyło, Łoktajew 4:2 (51:33)

15. Mili, Douglas, Seifert-Salk, Nielsen 4:2 (55:35)

Sędziował: Bartosz Ignaszewski

Idź do oryginalnego materiału