Czech nie ukrywał, iż wahał się nad tym, gdzie podpisać umowę w okresie 2026. W grę wchodziło zejście na najniższy szczebel lub kontrakt warszawski i czekanie na pracodawcę. Zawodnik chciał jednak wiedzieć to, w której drużynie będzie się ścigał w kolejnym roku.
– Czuję się bardzo fajnie. Historia jest taka, iż co roku miałem jakiś kontakt z Opolem. Wiem, iż tata tutaj jeździł, dobrze to pamięta. Ja też pamiętam ten tor, fajnie tu parę razy jeździłem. W końcu nadszedł ten czas, iż jestem tutaj i dobrze się z tym czuję – mówi Milik dla mediów klubowych.
– Po pierwsze, świetnie mi się tutaj jeździ. Po drugie, jest blisko. Mam 3,5-4 godziny drogi. Na moje to blisko. Zdecydowałem się, bo była dobra konkretna rozmowa – dodaje.
Poprzedni rok zdecydowanie nie był udany dla opolan. Zajęli oni dopiero przedostatnie miejsce w Krajowej Lidze Żużlowej i nie pojechali choćby w play-offach. Teraz apetyty są jednak znacznie większe.
– Jest pomysł rozwijać ten żużel dalej. Wydaje mi się, iż stać na to Opole. Chcę pomóc, żeby awansować do Metalkas 2. Ekstraligi. Fajnie jakby Opole tam jeździło. W Krośnie podpisywałem kontrakt i awansowałem z niższej do wyższej ligi. Bardzo mi się to podobało. To dla mnie dodatkowa motywacja. Chcę być w tej drużynie i dołożyć punkty abyśmy awansowali – zaznaczył czeski zawodnik.
Poza Milikiem z seniorów kontrakty w Opolu mają także Oskar Polis, Hubert Łęgowik, Patrick Hansen oraz Jonas Jeppesen. Ciekawie zapowiadają się też składy ekip z Gdańska czy Krakowa.

2 godzin temu












