Żużel. Jarosław Hampel: Nerwówka była. Zrobimy wszystko, by wygrać w Lesznie

1 tydzień temu

NovyHotel Falubaz Zielona Góra może mieć powody do zadowolenia. Na konto żółto-biało-zielonych wpadły pierwsze w tym sezonie PGE Ekstraligi meczowe punkty. Kolejny bardzo udany mecz ma za sobą Jarosław Hampel, zdobywca 11 „oczek”. „Mały” po raz drugi w tym sezonie może pochwalić się dwucyfrową liczbą punktów. Był ponadto jedynym zawodnikiem Falubazu, który potrafił wygrać z fantastycznie dysponowanym tego dnia Maxem Frickiem.

Kilka dni temu „Mały” obchodził swoje 42. urodziny. Wiek absolutnie nie przeszkadza jednak liderowi Falubazu w wykręcaniu świetnych wyników. Co więcej, wydaje się, iż przechodzi teraz drugą młodość. Niemniej lider Falubazu zaprzecza, jakoby dokonał wielkich zmian w przygotowaniach do sezonu.

– Nie mam na to jakiejś konkretnej recepty. Regularne treningi, ciężka praca, bycie aktywnym cały czas w sporcie powodują, iż nie traci się tej pozytywnej energii. W porównaniu do poprzednich lat, nie zmieniałem zbyt wiele w swoich przygotowaniach do sezonu. Mam swoje sprawdzone metody i czuję się bardzo dobrze – powiedział nam po meczu.

Żużel. Był motorem napędowym GKM-u. Po meczu wziął Doyle’a w obronę! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Zielonogórzanie z pewnością nie mogli spać spokojnie przed arcytrudnym pojedynkiem z ZOOleszcz GKM-em. Bynajmniej nie tylko ze względu na wagę spotkania. Mecz miał status zagrożonego, więc na torze pojawiła się plandeka. Tak naprawdę nikt nie był do końca pewien, co zastanie, gdy ta plandeka zostanie ściągnięta. Mimo to, Hampel poradził sobie bardzo dobrze, jak to ma w zwyczaju przy W69.

– Zielonogórski tor to zdecydowanie jeden z moich ulubionych torów do ścigania. Ta nawierzchnia różniła się od tego, na czym się przygotowywaliśmy. Trzeba jednak zaznaczyć, iż plandeka nie zepsuła tego toru – nie podmókł, nie porobiły się także niebezpieczne miejsca. Tor był równy na całej szerokości, więc to się liczy – zaznaczył Hampel.

Żużel. Australijczycy na dwóch biegunach. Fricke najlepszy w historii, dramatyczny Doyle – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Dla 42-latka był to szczególny mecz, ponieważ pierwszy raz od 2017 wystąpił na W69 w roli miejscowego zawodnika. – Fajnie jest tu wrócić. W dodatku ten pierwszy mecz jest zawsze najważniejszy. Nie będę ukrywał, iż przed tym spotkaniem była bardzo duża nerwówka. Odbyliśmy oczywiście mecze sparingowe, treningi, ale szukaliśmy potwierdzenia już w spotkaniu ligowym. A w nim nie ma czasu w testy czy pomyłki – każda z nich jest bowiem bardzo kosztowna – zauważył.

Z wygraną na koncie zielonogórzanie powalczą o kolejne punkty do tabeli w Lesznie. Na tor, który Hampelowi, jak i kilku innym zawodnikom z obecnego składu Falubazu zdecydowanie nie jest obcy. – To kolejny arcyważny dla nas mecz. Będziemy się bardzo rzetelnie do niego przygotowywać. Zrobimy wszystko, by pojechać do Leszna i wygrać – powiedział.

Po dwóch meczach zielonogórzanie pozostawili po sobie dobre wrażenie. Mimo dobrego startu, lider Falubazu nie traci ostrożności przed kolejnymi meczami. – To jest cały czas początek sezonu. Zaznaczam, iż musimy patrzeć na siebie, bo przyjdą trudniejsze spotkania czy to w domu, czy te na wyjeździe. Będziemy robić swoje i tyle – zakończył.

Idź do oryginalnego materiału