Żużel. Jak nie teraz, to nigdy. Czas na finał SON! (ZAPOWIEDŹ)

4 godzin temu

Czas na kolejny odcinek serialu pt. Speedway of Nations. Będzie to odcinek tym ważniejszy, iż finałowy. Dwa turnieje półfinałowe dały wiele emocji i walki, czy tak będzie i tym razem? W sobotni wieczór do rywalizacji przystąpią gospodarze, czyli Polacy. Czy Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki dadzą Polakom złoto, na które czekamy od 2018 roku, czyli początku cyklu? Na to pytanie odpowiedź poznamy po 21 biegach rywalizacji w sobotnim turnieju.

Finał Speedway of Nations (sobota, 4 października 2025, godz. 18.30 Eurosport 2, godz. 18.35 TTV)

Za nami trzy odcinki miniserialu pt. „Tydzień z SoN i SoN 2”. Co muszą Państwo wiedzieć, jeżeli nie oglądali Państwo trzech pierwszych i do oglądania zasiądą dopiero dziś wieczorem? Spieszę ze streszczeniem.

We wtorek, 30 września, w półfinale pierwszym, obyło się bez niespodzianek. Wygrana przypadła w udziale Szwedom z czterdziestoma punktami na koncie. Zapracowany i bezbłędny Fredrik Lindgren pięć wyjazdów na tor zakończył z maksymalnym dorobkiem osiemnastu oczek i dwóch bonusów. Także Jacob Thorssell nie widział przed sobą żadnego rywala. Szwed z importu, Timo Lahti, dorzucił do tego ośmiopunktową zdobycz. Co zadziwiające, Lindgren wiele razy podkreślał, iż Motoarena nie należy do jego ulubionych obiektów. Kiedy jednak trzeba, potrafił się zmobilizować.

Żużel. Pawełczak mówi wprost! „Samemu nie dało rady”

Żużel. Sprawili sensację i sami w to nie wierzą! Hausl: „Ku*wa, udało się!” (WYWIAD)

Drugim bezpośrednim wtorkowym finalistą została reprezentacja Wielkiej Brytanii. Robert Lambert i Dan Bewley zaprezentowali pokaz parowej jazdy, choć wszystkie pierwsze miejsca przypadły Bewleyowi. Zawodnicy znad Tamizy potknęli się tylko raz, kiedy to właśnie Szwedzi okazali się lepsi od nich, i to w stosunku 7:2. Stawkę sobotniego finału po pasjonującym wyścigu barażowym uzupełnili Łotysze, którzy wygrali podwójnie z ekipą Niemiec. Od początku poziomem odstawały zespoły Słowenii i Włoch, które rywalizację zakończyły na dwóch ostatnich miejscach, zdobywając mniej niż dwadzieścia punktów.

Środa, 1 października, to dzień rozegrania drugiego turnieju półfinałowego. I tutaj obyło się bez większych zaskoczeń. Warunki dyktowali bowiem Australijczycy i Duńczycy. 36 z 41 zdobytych przez „Aussies” punktów to dorobek duetu Jack Holder-Brady Kurtz. Głównodowodzącymi zespołu z Kraju Hamleta byli za to Leon Madsen i Michael Jepsen Jensen. Serca kibiców zdobyli na pewno Argentyńczycy. Debiutanci w cyklu, czyli: Fernando Garcia, Cristian Zubillaga i Facundo Albin, wywalczyli tylko dwanaście oczek, ale pokazali pasję, zapał, radość. Podium i awans do głównego turnieju zdobyli po biegu barażowym Ukraińcy. Świetnie oglądało się walkę młodzieżowego mistrza świata, Nazara Parnickiego, z Adamem Bednářem, zakończoną triumfem Czecha.

Żużel. Koszmar Ratajczaka! Są nowe wieści!

Bubba, jak każe siebie nazywać, tak jak Norick Blödorn, był zresztą ogniwem łączącym SoN „dorosły” z tym młodzieżowym. Oglądaliśmy go wszak także w piątek, kiedy na tor wyjechały teamy narodowe do lat 21. W rywalizacji z rówieśnikami osiemnastolatek radził sobie fantastycznie, zdobywając kosmiczną liczbę punktów – 27 w siedmiu startach! Uległ tylko jednemu rywalowi, czyli Antoniemu Kawczyńskiemu. Karty w całym turnieju rozdawali młodzi Niemcy i Duńczycy. Nie można było oderwać oczu od popisów Noricka Blödorna, przed którym toruński obiekt zdawał się nie mieć tajemnic. To właśnie jego postawa pozwoliła podopiecznym duetu Sascha Dörner-Mathias Bartz sięgnąć po złoto. Ta reprezentacja w składzie: przeszła tym samym do historii, przełamując hegemonię Polaków.

No właśnie, postawa Biało-Czerwonych to coś, co mogło martwić. Debiutujący w SoN 2 Maksymilian Pawełczak zrobił, co do niego należało. Imponujące 24 punkty w siedmiu startach to coś, czego nie należało oczekiwać od początkującego jeźdźca. Kiedy Polska rywalizowała ze Szwecją w wyścigu szóstym, upadek zaliczył Damian Ratajczak. Wszystko to miało miejsce, kiedy walczył o pozycję z Rasmusem Karlssonem. Arbiter Aleksander Latosiński wykluczył z powtórki Ratajczaka. W powtórce osamotniony szesnastolatek z Bydgoszczy wywiązał się z postawionego przed nim zadania, ale chyba właśnie w tym momencie podium nam odjechało. Choć Ratajczaka zastępował Kawczyński, nie obyło się bez wpadek. Do takich należało bez wątpienia wykluczenie Kawczyńskiego w biegu siedemnastym. Nie był bowiem gotowy do startu w przepisowym czasie 90 sekund i w powtórce go nie zobaczyliśmy. To był krytyczny moment, w którym stało się jasne, iż czwartego złotego medalu nie będzie.

Żużel. Skandal na SoN? Wszyscy spóźnili się na start! (WIDEO)

Kolejna szansa dzisiaj. Seniorski Speedway of Nations to impreza, w której Polacy nie mogą złapać swojego rytmu. W debiucie tej formuły w 2018 roku we Wrocławiu Polacy zajęli trzecie miejsce za Rosjanami i Brytyjczykami. Rok później w Togliatti najlepsi byli gospodarze, a Biało-Czerwoni wskoczyli na drugi stopień podium, przed Australię. 2020 rok, kolejny turniej. Kolejny na polskiej ziemi – w Lublinie. Rosjanie uzupełniają hat-trick, Polaków znów oglądamy ze srebrnymi medalami. Najniższy stopień podium dla Duńczyków. 2021, Manchester. Triumf gospodarzy, Polacy znów tylko drudzy. Dwa następne turnieje realizowane są poza Polską, i bez naszych reprezentantów na podium. Czy powrót do Polski to szansa na przełamanie złej passy?

Tytułu zdobytego rok temu na National Speedway Stadium bronić będą Brytyjczycy. Zobaczymy ich w takim samym składzie jak w 2024 i we wtorek: Robert Lambert, Dan Bewley, Tom Brennan. Znajomość toru może pomóc temu pierwszemu. Kibice drużynowych mistrzów Polski zobaczą zresztą w akcji więcej swoich zawodników: Patryka Dudka, żegnającego się z drużyną Jana Kvěcha, rezerwowym w ekipie Danii jest Mikkel Michelsen. Czy któryś z nich poprowadzi swoją drużynę do końcowego triumfu? Byłymi zawodnikami toruńskiego klubu są choćby Jason Doyle czy Jack Holder. Czy ta wiedza pomoże im dziś wieczorem?

Żużel. Polacy okradzeni ze srebra? Dobrucki dosadnie! Czy złożył protest? (WYWIAD)

Ekipy zdecydowały się postawić na takie same składy, jak we wtorkowym i środowym półfinale. kolorów Polski bronić będą indywidualny mistrz Polski, triumfator SEC 2025 Patryk Dudek, sześciokrotny już mistrz świata Bartosz Zmarzlik i Piotr Pawlicki.

Dania, Wielka Brytania, Polska, Australia – to ta czwórka powinna rozegrać między sobą walkę o najcenniejsze trofea. Być może Szwedzi włączą się w pościg, jeżeli zaprezentują się tak, jak podczas półfinału. Outsiderami wydają się być Łotysze i Czesi, choć w nieprzewidywalnym sporcie może wydarzyć się wszystko. Czy dziś będziemy świadkami takiej właśnie niespodzianki? Cytując hymn kibiców Pres Grupy Deweloperskiej Toruń: „Wiara, wiara jest w nas”. Czy „drużynowego mistrzostwa dla Polski nadszedł czas”?

Awizowane składy:

Dania: Leon Madsen, Michael Jepsen Jensen, Mikkel Michelsen

Wielka Brytania: Robert Lambert, Dan Bewley, Tom Brennan

Szwecja: Jacob Thorssell, Fredrik Lindgren, Timo Lahti

Polska: Patryk Dudek, Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki

Australia: Brady Kurtz, Jack Holder, Jason Doyle

Łotwa: Andžejs Ļebedevs, Jewgienij Kostygow, Danił Kołodinski

Czechy: Václav Milík, Jan Kvěch, Adam Bednář

Idź do oryginalnego materiału