Derby tuż za rogiem. PRES Grupa Deweloperska Toruń i Bayersystem GKM Grudziądz po raz kolejny zmierzą się w derbowym spotkaniu na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Kacper Łobodziński przyznaje, iż derbową atmosferę czuć już w powietrzu. Młodzieżowiec żałuje, iż zabraknie kibiców gości, ale ma zamiar wykonać swoją pracę jak najlepiej.
Kacper Łobodziński odgrywa kluczową rolę w obecnej formie Bayersystem GKM-u Grudziądz. Łobodziński i Małkiewicz tworzą solidny duet młodzieżowców grudziądzkiego zespołu, pomagając drużynie w osiąganiu solidnych wyników. Przed nimi jednak wyjazd na derbowe starcie z PRES Grupa Deweloperska Toruń, gdzie goście będą musieli sobie radzić bez zorganizowanego dopingu. Udało nam się porozmawiać z Kacprem Łobodzińskim przed nadchodzącym meczem ligowym.
Jak ze zdrowiem u Ciebie? W meczu z Betard Spartą zaliczyłeś upadek. Czy odczułeś jego skutki?
Skończyło się na drobnych potłuczeniach i doszedłem już do siebie, więc jestem w pełni sprawny.
Od meczu z Wrocławiem miną prawie 3 tygodnie. Czy taka przerwa nie wytrąca lekko z rytmu po tak fantastycznym początku rozgrywek?
No dokładnie. Może to wpłynąć negatywnie, właśnie przez wytrącenie z rytmu, ale cały czas realizowane są zawody młodzieżowe. Staram się z tego rytmu nie wypadać. Po prostu wykorzystuje czas, aby ciągle jeździć.
Przed sezonem nie byliście typowani do walki o medale. Uważasz, iż w takiej formie jesteście w stanie napsuć krwi faworytom?
Myślę, iż stać nas na dużo i naszym celem jest awans do pierwszej czwórki. Mamy jasny cel i do tego będziemy dążyć. Oczywiście przed nami jeszcze długa droga, ale jesteśmy dobrej myśli.
Żużel. Można zgarnąć kevlar Kubery! Włączył się do pomocy Kaczmarkowi!
Żużel. Zaskakująca opinia! Ma dość ścigania się w… Manchesterze!
Czy dla Ciebie, wychowanka GKM-u mecz z Toruniem to dodatkowa mobilizacja? Derby wzbudzają wiele emocji.
Oczywiście. No zawsze mecz derbowy jest bardzo ważnym meczem. Nie tylko pod względem sportowym, ale jest też większa mobilizacja niż na wszystkie inne mecze. Czuć już atmosferę w powietrzu, iż tak powiem.
Przez zakaz wyjazdowy zabraknie Waszych kibiców. Czy dla Was jako zawodników będzie to odczuwalne?
Myślę, ze skupimy się na swojej robocie. Oczywiście jest to dla nas smutna informacja, bo doping swoich kibiców, tym bardziej w meczu derbowym, dodałby nam skrzydeł.
Ostatnio Pan Ryszard Dołomisiewicz chwalił Twoją postawę i zaangażowanie w czarny sport. Żużel jest na głównym planie w Twoim życiu?
Żużel jest dla mnie, tak naprawdę, całym moim życiem. Całą swoją energię życiową skupiam właśnie na żużlu. Staram się jak najlepiej wykonywać swoją robotę, dążyć do swoich celów. Żużel jest dla mnie najważniejszy, zaraz po rodzinie.
Swego czasu pracowałeś z Adrianem Gomólskim, obecnym trenerem Texom Stali Rzeszów. Jak oceniasz współpracę ze starszym z braci Gomólskich?
Wydaje mi się, iż Adrian ma rękę do młodzieży. Potrafi dobrze zmotywować i coś podpowiedzieć. Także myślę, iż Adrian jest dobrym trenerem i znalazł się teraz we właściwym miejscu i życzę mu powodzenia.
Masz z tyłu głowy, iż to Twój ostatni rok w gronie juniorów?
Oczywiście, iż mam to z tyłu głowy. Natomiast staram się skupiać na każdym meczu pojedynczo i pokazywać na się, na torze, z jak najlepszej strony. Chcę zdobywać punkty dla swojej drużyny i to jest dla mnie kluczowym celem. Staram się, po prostu, na tym nie skupiać, ale mam to gdzieś z tyłu głowy.
ROZMAWIAŁ HUBERT FURMANIAK