Żużel. Co z półfinałem we Wrocławiu? Miasto i Sparta z jasnym przekazem

2 dni temu

Klęska żywiołowa na południu Polski terroryzuje dobytki wielu osób, co ma przełożenie na życie sportowców. Na antenie Canal+ Sport 5 przedstawiciel miasta Wrocław, Michał Guz, oraz prezes Betard Sparty, Andrzej Rusko, przekazali informacje o tym, iż szanse rozegrania rewanżowego spotkania ze Stalą Gorzów w najbliższy piątek są nikłe.

– Nasza rekomendacja jako miasta jest taka, iż zalecamy unikanie organizowania jakichkolwiek imprez masowych. Przypomnę, iż na wniosek Śląska Wrocław został odwołany mecz ze Stalą Mielec. W ciągu najbliższych kilku godzin spodziewany się we Wrocławiu nadejścia fali kulminacyjnej na Odrze. Ta fala będzie przepływać przez wrocławski węzeł wodny przez kilka dni dlatego mówiąc wprost organizowanie imprezy masowej w sytuacji kiedy są potrzebne służby do zabezpieczania kilkudziesięciu kilometrów Odry nie jest najlepszym pomysłem. Oczekujemy, iż wszyscy organizatorzy ze strony Ekstraligi czy WTS-u wykażą się zrozumieniem. Nastroje też nie sprzyjają temu, żeby cieszyć się sportem – przekazał Michał Guz z biura prasowego Urzędu Miejskiego we Wrocławiu

Żużel. Kibice wściekli na klub! Piszą o absurdalnych cenach biletów

Żużel. Skupia się na rewanżu we Wrocławiu i… myśli o maturze! „Duże wyzwanie przede mną”

W całym kraju organizowane są zbiórki na rzecz pomocy ofiarom powodzi. Zagrożony w najbliższych dniach jest także obszar Wrocławia o czym mówi Andrzej Rusko, który choćby nie chce myśleć o tym, kiedy mecz zostanie rozegrany. Są teraz ważniejsze tematy dla wrocławian.

– Uważam, iż takich szans nie ma, zresztą myślę, iż sytuacja we Wrocławiu jest w tym momencie zbyt poważna, abyśmy rozmawiali czy mecz uda się rozegrać. Wiadomo, iż w dzisiejszym rozporządzeniu prezesa Rady Ministrów w sprawie wprowadzenia stanu wyjątkowego Wrocław nie jest wymieniany, ale to nie oznacza, iż jutro czy pojutrze tam się nie znajdzie. Sytuacja jest naprawdę poważna. Patrząc na to co się dzieje w Głuchołazach czy w Nysie to przypominają mi się dawne czasy gdy już tego doświadczyliśmy na własnej skórze. Dzisiaj to nieważne czy mecz odjedziemy w piątek, czy w niedzielę, czy jeszcze tydzień później. Najważniejsze jest to co dzieje się dookoła. We Wrocławiu słychać syreny samochodów służb specjalnych i wprowadzenie przez prezydenta, Jacka Sutryka alarmu przeciwpowodziowego naprawdę uzmysłowiło wszystkim mieszkańcom skalę zagrożenia – powiedział prezes Sparty

Żużel. Duńczyk przekazał wieści o stanie zdrowia. Skutki upadku poważniejsze niż zakładano

Właściciel WTS-u ma świadomość z powagi sytuacji oraz z tego, iż służby mundurowe są niezbędne teraz w innych miejscach niż zawody. Nie ma zamiaru utrudniać sytuacji miasta dla meczu PGE Ekstraligi.

– Bardziej się martwię o zaangażowanie służb, bo wiadomo, iż organizacja meczów to nie tylko nasz wysiłek, ale też mobilizacja służb policji, straży pożarnej, służb medycznych. Ci wszyscy ludzie są dziś potrzebni gdzie indziej. Swoim meczem nie możemy absorbować, czy utrudniać działa tych służb tam gdzie to jest najważniejsze – stwierdził Andrzej Rusko

REKLAMA, +18

Idź do oryginalnego materiału