Zrobili to, co Barcelona! 60:3 w strzałach

3 godzin temu
FC Barcelona w 2017 r. przegrała z PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów aż 0:4. Mimo to w rewanżu zwyciężyła po dogrywce 6:1 i wywalczyła awans. Teraz równie spektakularną remontadą popisali się piłkarze HJK Helsinki. Choć w pierwszym meczu kwalifikacji do Ligi Konferencji przegrali z Runavik 0:4, w kolejnym odwrócili losy rywalizacji. Ich dominację najlepiej oddaje statystyka strzałów.
HJK Helsinki sprawiło bodaj największą negatywną niespodziankę zeszłotygodniowych meczów Ligi Konferencji Europy. Zespół, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w fazie ligowej tych rozgrywek, w pierwszej rundzie eliminacji przegrał ze skazywanym na pożarcie Runavik z Wysp Owczych i to aż 0:4. Przy takim rezultacie losy awansu wydawały się więc przesądzone. Tymczasem w rewanżu doczekaliśmy się małego cudu.


REKLAMA


Zobacz wideo Sensacyjny powrót do reprezentacji Polski?! Jan Urban: Nie wahałbym się


Od 0:4 do 5:4. Niebywała sytuacja w Lidze Konferencji Europy
Piłkarze ze stolicy Finlandii przed własną publicznością w dramatycznych okolicznościach odrobili straty. Dominowali od pierwszej do ostatniej minuty, choć strzelanie bramek wcale nie przychodziło im z łatwością. Zadanie z pewnością ułatwiła im też czerwona kartka dla Fabiana Nessa już w 15. minucie spotkania. Chwilę później worek z bramkami się rozwiązał.


Sygnał do odrabiania strat dał Lucas Lingman, który w 18. minucie popisał potężną bombą z dystansu w samo okienko. Do przerwy więcej goli jednak nie padło, mimo iż gracze HJK oddali aż 18 strzałów. Obrona Runavik padła na dobre dopiero do zmianie stron. Najpierw na 2:0 trafił Alexander Ring, a potem podwyższył były gracz Pogoni Szczecin - Santeri Hostikka. Do pełni szczęścia HJK brakowało jednak jednej bramki.
Były piłkarz Pogoni bohaterem HJK. Fenomenalny gol z wolnego na wagę awansu
Na tę trzeba było poczekać do... 94. minuty. Wówczas Finowie mieli rzut rożny, przy którym w polu karnym zameldował się choćby bramkarz Thijmen Nijhuis. Ostatecznie zrobiło się potworne zamieszanie. Obrona Runavik zdołała wybić piłkę, ale ta wróciła w szesnastkę, a skuteczny strzał głową oddał Giorgios Antzoulas. W ten sposób trafił na 4:0 i doprowadził do dogrywki.


A w niej zwycięstwo i awans do drugiej rundy przypieczętował Santeri Hostikka. 27-latek w 93. minucie popisał się fenomenalnym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego. Więcej goli już nie oglądaliśmy. O tym, jak wielką dominację Finowie mieli w rewanżu najlepiej świadczą statystyki. HJK w całym spotkaniu oddało aż 60 strzałów na bramkę przy zaledwie trzech po stronie rywala. W strzałach celnych było zaś 15:0. Różnica w posiadaniu piłki to 69 do 31 proc.


W tej konfrontacji HJK wygrało 5:0, ale w całym dwumeczu było 5:4. W II rundzie rywalem Finów będzie bułgarska Arda Kyrdżali, która dopiero rozpoczyna rywalizację w tegorocznych eliminacjach. Pierwszy mecz odbędzie się 24 lipca w Kyrdżali.
Idź do oryginalnego materiału