W Monako słońce świeciło jak na zamówienie, a w powietrzu czuć było nie tylko południowy luz, ale także oczekiwanie i napięcie. Atmosfera podpowiadała, iż za chwilę wydarzy się coś przełomowego. I tak właśnie było, Zondacrypto, licencjonowana giełda kryptowalut, której logo sportowcy znają już z kolarskich tras, została Sponsorem Generalnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego oraz Olimpijskiej Reprezentacji Polski.

To pierwsza w historii kooperacja między krajowym komitetem olimpijskim a firmą z branży krypto. Ale jak się okazało nie chodzi tu tylko o sponsoring. Chodzi o zmianę sposobu, w jaki finansujemy, doceniamy i wspieramy sportowców.

Technologia w służbie sportu
Zondacrypto i Polski Komitet Olimpijski podpisały umowę obejmującą lata 2026–2028. W tym czasie giełda będzie nie tylko sponsorem głównym, ale także Oficjalną Giełdą Kryptowalut PKOl. Zmienią się też symbole, siedziba Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie zyska nową nazwę: Zondacrypto Centrum Olimpijskie PKOl, a jej fasadę ozdobi świetlny neon.
Ale najważniejsze ogłoszenie dopiero padło: powstaje Team PL (TMPL) – pierwszy na świecie token olimpijski. Nie jako modna zabawka, ale konkretne narzędzie finansowania sportu. Oparty na technologii blockchain token TMPL ma dać kibicom możliwość wspierania reprezentacji i konkretnych zawodników, a jednocześnie zapewnić pełną przejrzystość przepływu środków.
W polskim sporcie nie brakuje talentów. Brakuje środków, by mogły w pełni rozwinąć skrzydła. My te skrzydła chcemy dawać” – powiedział Przemysław Kral, prezes Zondacrypto.

Dwa razy więcej dla medalistów, wsparcie dla czwartych miejsc i dla mam
Podczas konferencji padły liczby, które zrobiły wrażenie. W porozumieniu PKOl i Zondacrypto ustalono, iż premie olimpijskie za igrzyska w Mediolanie–Cortinie 2026 zostaną podwojone – połowa kwoty w gotówce, połowa w tokenach TMPL.

Złoty medal: 500 000 zł (250 tys. zł w gotówce + 250 tys. zł w tokenach)
Srebrny: 400 000 zł (200 + 200 tys.)
Brązowy: 300 000 zł (150 + 150 tys.)
Podobne zasady obejmą konkurencje drużynowe, a trenerzy również otrzymają proporcjonalne premie. Nowością są nagrody za miejsca 4–8, symboliczny, ale istotny gest wobec tych, którzy często są „tuż za podium”.
Nowe zasady wynagradzania to nie tylko podwojone premie i tokeny dla medalistów.
To także docenienie tych, których nazwisk często nie widać w tabelach wyników.
Jak powiedział Marek Leśniewski, prezes Polskiego Związku Kolarskiego:
Chcemy honorować również czwarte miejsca, bo to często najtrudniejsza pozycja dla sportowca.
Nawet najgorszy kolarz jest wybitnym sportowcem i należy o tym pamiętać.
To zdanie wybrzmiało w Monako bardzo mocno. Bo tak naprawdę dotyczy wszystkich nie tylko kolarzy. Bo sport to nie tylko podium. To codzienna walka, w której liczy się serce, praca i droga, a nie tylko finałowy rezultat.
Padły też słowa, które w świecie sportu brzmią wyjątkowo:
– wsparcie finansowe dla zawodniczek-matek,
– pomoc dla sportowców z poważnymi kontuzjami,
– programy dla tych, którzy kończą karierę i zaczynają nowy rozdział życia.
To pierwszy raz, kiedy o tych tematach mówi się głośno z poziomu Komitetu Olimpijskiego i nie w trybie „może kiedyś”, tylko „robimy to teraz”.
Polscy sportowcy trenują 300 dni w roku z dala od domu. To czas, wysiłek i poświęcenie.
Chcemy, by mogli wreszcie powiedzieć: ktoś o nas myśli, także wtedy, gdy nie stoimy na podium
– mówił prezes PKOl Radosław Piesiewicz.
Token, który ma znaczenie
Nowy token Team PL (TMPL) to nie tylko cyfrowy symbol. To, jak tłumaczyli przedstawiciele Zondacrypto, prawdziwe paliwo dla polskiego sportu. Token będzie działał w oparciu o smart kontrakt, czyli algorytm, który od razu określa i publicznie pokazuje, kto otrzymuje środki i w jakiej wysokości. Ma też charakter deflacyjny, jego liczba jest ograniczona, a wartość stabilizowana przez system.
Plan zakłada, iż TMPL zadebiutuje w czasie Zimowych Igrzysk Olimpijskich 2026 i zostanie notowany na co najmniej trzech giełdach, w tym oczywiście na Zondacrypto.
Kibice będą mogli za jego pośrednictwem kupować oficjalne gadżety, brać udział w aukcjach i spotkaniach z zawodnikami, a także głosować w wybranych decyzjach dotyczących reprezentacji, choćby w kwestiach przeznaczenia części budżetu czy społecznych inicjatyw PKOl.
Nowe standardy wsparcia
Współpraca obejmuje też rozszerzenie programu stypendialnego, wsparcie młodych talentów i kontynuację działań rozpoczętych przez Zondacrypto z Polskim Związkiem Kolarskim. Kolarstwo, które w ostatnich latach przeżywa renesans, ma być jednym z filarów nowej strategii.
Chcemy zbudować system, w którym każdy zawodnik, od juniora po olimpijczyka, będzie czuł, iż ma oparcie. Bezpieczeństwo finansowe to fundament rozwoju – mówił Marek Leśniewski, prezes Polskiego Związku Kolarskiego i wicemistrz olimpijski z Seulu.
Sport, technologia i ludzie
Podczas konferencji obecne były także ambasadorki Zondacrypto – Agnieszka Skalniak-Sójka, olimpijka w kolarstwie szosowym, oraz Anna Puławska, dwukrotna medalistka olimpijska w kajakarstwie. Obie podkreślały, iż wsparcie finansowe to jedno, ale poczucie przynależności i zaufanie partnera, który myśli długofalowo – to coś więcej.
Świat kryptowalut może brzmieć abstrakcyjnie, ale efekty są bardzo realne. Widzimy to w zespole, w którym trenuję – to realne wsparcie kobiet w sporcie – powiedziała Agnieszka Skalniak-Sójka.
Podwójne premie, ale też docenienie miejsc 4–8, to coś, czego naprawdę brakowało.
Bo sport to nie tylko medale. To droga, na której każdy krok kosztuje ogrom pracy i emocji”
– powiedział wioślarz Dominik Czaja.
Nowy rozdział dla polskiego sportu
Słuchając w Monako tych wystąpień, miałam poczucie, iż dzieje się coś ważnego.
Technologia, o której zwykle mówi się w kontekście giełd i inwestorów, nagle zyskała ludzkie twarze: kolarzy, kajakarek, trenerów, ludzi z pasją. Właśnie dlatego ta kooperacja może być przełomem. Nie tylko dlatego, iż łączy sport i krypto, ale dlatego, iż przekłada innowację na empatię. Na wsparcie dla tych, którzy codziennie walczą, z czasem, bólem, stresem i własnymi ograniczeniami.
Z Monako wróciłam z poczuciem, iż jeżeli ten projekt się uda, będziemy mówić nie tylko o technologicznej innowacji, ale o nowym modelu odpowiedzialności za sport. Z takim wsparciem polscy olimpijczycy naprawdę mogą sięgnąć po więcej niż medale. Mogą odzyskać spokój, pewność i poczucie, iż stoją za nimi ludzie, którzy rozumieją, czym jest droga na szczyt.