Zobaczył mecz z Nową Zelandią. Skreślił jednego zawodnika. "To widać"

7 godzin temu
Polska pokonała w czwartek Nową Zelandię (1:0). W naszym zespole nie można pochwalić zbyt wielu piłkarzy. Na istotną rzecz zwrócił uwagę Paweł Kryszałowicz. W rozmowie z WP SportoweFakty wskazał, iż Krzysztof Piątek może wypaść z walki o podstawowy skład. Przedstawił wyjaśnienie.
Genialny strzał Piotra Zielińskiego w 49. minucie meczu z Nową Zelandią dał Polsce zwycięstwo 1:0. Jan Urban tym razem dokonał mnóstwo zmian w porównaniu do tego, co widzieliśmy na wrześniowym zgrupowaniu. Kilku piłkarzy miało okazję, by przekonać do siebie trenera przed starciem z Litwą. Nie ma jednak zbyt wielu zawodników, których moglibyśmy wyróżnić. Na tle gości z Antypodów Biało-Czerwoni nie zaprezentowali się dobrze, a wynik jest najlepszą informacją po zakończeniu spotkania.


REKLAMA


Zobacz wideo Najlepszy mecz Lecha w sezonie? Szymczak: Dla tego zawodnika to był mecz przełomowy


Piątek będzie miał problem? "Niestety nie gra w topowej lidze"
Paweł Kryszałowicz, 33-krotny reprezentant Polski, przyznał, iż niektórym piłkarzom jeszcze daleko do poziomu, który powinien prezentować zawodnik pierwszej reprezentacji. Oczywiście nie tyczy się to wszystkich, bo według niego solidnie zagrali m.in. Michał Skóraś i Paweł Wszołek. Kryszałowicz podkreśla, iż Polacy mogą mówić o szczęściu po czwartkowym meczu.
- Zespół Nowej Zelandii też wiele razy nam zagroził. Mieliśmy trochę szczęścia, iż nie straciliśmy bramki. Koniec końców najważniejsza jest wygrana - ocenił w rozmowie z WP SportoweFakty.
Niektórzy przecierali oczy ze zdumienia, patrząc na postawę Krzysztofa Piątka w rywalizacji przeciwko Nowej Zelandii. Napastnik Al-Duhail nie zaprezentował nic godnego uwagi w ofensywie, a gra w ataku rozruszała się dopiero, gdy na boisku pojawił się Karol Świderski. Kryszałowicz ma przeczucie dotyczące przyszłości Piątka.
- Wiadomo, iż w tej chwili gra w nieco słabszej lidze, niż te, w których grał wcześniej. Myślę też, iż nadchodzi już taki okres, iż Krzysiek nie będzie tym podstawowym zawodnikiem. Chociażby Świderski grał dużo lepiej. Myślę, iż będą poszukiwania nowego napastnika, bo niestety Piątek nie gra w topowej lidze, nie gra w Europie i to zdecydowanie widać - przyznał.


Wszołek przewyższa Frankowskiego. I to wyraźnie
Poza Piątkiem nie zachwycił również Przemysław Frankowski. Potwierdziła się teza, iż 30-latek w przyszłości będzie miał piekielnie trudno, by ponownie być istotną częścią kadry.
Nie dość, iż pierwszym wyborem Jana Urbana na prawym wahadle jest Matty Cash, to kibice bardziej cenią Pawła Wszołka i nie ma tutaj powodu do zdziwienia. W tej chwili to piłkarz Legii jest numerem dwa.
- Podróże Frankowskiego po różnych zespołach też się na nim odbijają. Jednak to zmienianie klubów ma na niego wpływ. Zdecydowanie wcześniej wyżej notowany był Frankowski, dzisiaj tym zawodnikiem wyżej notowanym jest Wszołek, który od dłuższego czasu gra w Legii i ma ustabilizowaną formę - przyznał Kryszałowicz.
Teraz przed Polakami niedzielny mecz z Litwą w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Początek tego spotkania o godz. 20:45.
Idź do oryginalnego materiału