Zobaczył mecz Polska - Holandia i nie wytrzymał! "Przebieraniec"

1 tydzień temu
Zdjęcie: Fot. REUTERS/Kacper Pempel


Reprezentacja Polski pokazała w meczu z Holandią, iż na Euro 2024 może rywalizować z każdym, na dodatek bez Roberta Lewandowskiego! Odważny plan Michała Probierza punktów nie dał, ale pokazał, iż nasza kadra zmierza w dobrym kierunku. - Żałuję, iż trener nie miał więcej czasu i wcześniej to ten przebieraniec z Portugalii ciągnął reprezentację w dół. Teraz być może tego czasu zabrakło - mówi Sport.pl Łukasz Gikiewicz, były polski piłkarz.
- To będzie świetny turniej. Trwa dopiero trzeci dzień mistrzostw, a już widać, iż są tutaj drużyny, które chcą grać w piłkę. Wystarczy spojrzeć na Polskę, która miała dobre momenty w spotkaniu z nami - mówił już po meczu Polska - Holandia Ronald Koeman. Selekcjoner naszych rywali był pod wrażeniem gry zespołu Michała Probierza. Polacy mieli plan: chcieli grać odważnie, atakować pressingiem i za wszelką cenę uniknąć zepchnięcia pod własną bramkę. Na tle mocnych Holendrów nie zawsze wychodziło, ale po spotkaniu w Hamburgu i tak mamy więcej optymizmu niż przed Euro 2024.
REKLAMA


Zobacz wideo Polska miss Euro znów zachwyca! Szaleństwo przed stadionem


- Selekcjoner szuka nowych rozwiązań i przede wszystkim widzi to, co dzieje się na treningach. Przed Holandią nikt nie trafił ze składem, bo u Probierza nie ma świętych krów. Kto jest lepszy na treningach, ten gra. Przed meczem chyba nikt nie powiedziałby, iż Bartosz Slisz trafi na ławkę, a w podstawie zagra Taras Romanczuk. Ta drużyna się rozwija, idzie do przodu, a ja tylko żałuję, iż trener nie miał więcej czasu i wcześniej to ten przebieraniec z Portugalii ciągnął reprezentację w dół - mówił nam Gikiewicz o Fernando Santosie.
- Teraz być może tego czasu zabrakło. Gdyby Michał Probierz go miał, być może teraz cieszylibyśmy się z minimum jednego punktu w meczu z Holandią - dodawał Gikiewicz i jeszcze raz podkreślił, jak bardzo żałuje tego czasu, którego zabrakło Probierzowi. - Boli mnie ta porażka. W pierwszej połowie Holendrzy byli lepsi, cierpieliśmy bez piłki, ale i tak graliśmy wysoko. W drugiej połowie, przez 15-20 minut, byłem jednak mega dumny, iż przycisnęliśmy taki zespół. Oni w zasadzie nie mieli sytuacji, oddali jeden strzał i zdobyli bramkę. Bartek Salamon nie może się tak zachować, jak przy stracie drugiego gola. Jak jesteś stoperem, to musisz mieć napastnika pod kontrolą... - analizował Gikiewicz.
A jak Gikiewicz ocenia grę Polaków bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego? - Była walka, były przepychanki, a do takiej gry Adam Buksa nadaje się idealnie. Nie dość, iż strzelił gola, to jeszcze potrafił utrzymać piłkę, wywalczyć rzut wolny. Adam wykonał kawał tytanicznej roboty, a do tego przebiegł najwięcej kilometrów w naszej kadrze - komplementował Gikiewicz piłkarza Antalyasporu.
Polska po pierwszym meczu na mistrzostwach - mimo dobrej gry - ma zero punktów. W następnym spotkaniu - o wszystko - zagra 21 czerwca w Berlinie z Austrią. Początek spotkania o 18.
Idź do oryginalnego materiału