"Wtf?", "Czekaj, chwila, czyli olimpijczycy/sportowcy będą reklamować krypto? Co jest?!", "Nazwać to skandalem to jak nic nie powiedzieć" - pisali oburzeni użytkownicy X po tym, co ogłosił Radosław Piesiewicz. Prezes PKOl znów wywołał kontrowersje. Poinformował bowiem, iż nowym sponsorem PKOl została... Zondacrypto - licencjonowana giełda kryptowalut. kooperacja ma nie tylko przynosić korzyści finansowe. Dojdzie też do m.in. zmiany nazwy siedziby PKOl. niedługo będzie to "Zondacrypto Centrum Olimpijskie". Wieść o połączeniu sił z tym sponsorem zaskoczyła internautów, ale okazuje się, iż nie tylko ich. Wyjaśnień w sprawie żądają nawet... współpracownicy Piesiewicza.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy Przemysławowi Salecie uderzyła "sodówka"? "Po sukcesie wstałem rano, a świat był taki sam"
Współpracownicy Piesiewicza nie wytrzymali. Napisali oficjalny list
O sprawie informuje m.in. Polsat Sport. Okazuje się, iż członkowie zarządu, w tym wiceprezesi Polskiego Komitetu Olimpijskiego są niezadowoleni z faktu, iż decyzja o współpracy z nowym sponsorem została adekwatnie podjęta za ich plecami. Tak przynajmniej wynika z listu, który działacze wystosowali do samego Piesiewicza. Piszą w nim, iż decyzja "ogłoszona została bez uprzedniej dyskusji i uchwały Zarządu lub przynajmniej Prezydium Zarządu Komitetu". Treść listu przedstawiło wspomniane medium.
"Z informacji prasowych wynika także, iż planowane jest rozpoczęcie prac nad tokenem Team PL oraz zmiana nazwy Centrum Olimpijskiego na 'Zondacrypto Centrum Olimpijskie'. Uważamy, iż istotne decyzje o charakterze wizerunkowo-finansowym (w tym zawieranie umów związanych z m.in. z korzystaniem z identyfikatorów PKOl, używaniem marki czy istotnymi świadczeniami materialnymi) są objęte zakresem kompetencji Zarządu, który zgodnie ze Statutem realizuje zadania w zakresie m.in. zarządzania majątkiem oraz podejmowania decyzji dotyczących dysponowania i obciążania majątku PKOl" - czytamy.
"W naszej ocenie (...) decyzja ta powinna była zostać..."
Zdaniem działaczy Piesiewicz powinien postąpić inaczej. Wszystko powinno zostać skonsultowane z innymi członkami Zarządu. "W naszej ocenie tego rodzaju działania, łącznie z nowym szyldem oraz estetyką tego zestawienia, mają charakter wizerunkowy i programowy - dlatego decyzja ta powinna była zostać przedłożona Zarządowi do oceny i uchwały przed jej oficjalnym ogłoszeniem. Umożliwiłoby to również ocenę zgodności planowanych działań z zapisami Karty Olimpijskiej i obowiązującymi zasadami ochrony emblematu i tożsamości PKOl" - czytamy.
Zobacz też: Fala hejtu wylewa się na Bukowiecką. O tych słowach będzie głośno.
Ale nie tylko ta sprawa została poruszona w liście, a także kwestia "wypowiedzi dotyczących przygotowania przez PKOl projektu ustawy likwidującej Ministerstwo Sportu i przeniesienia kompetencji Ministra Sportu do PKOl - bez formalnej akceptacji władz PKOl". W obu przypadkach działacze zażądali szczegółowych wyjaśnień. I chcą, by te zostały im złożone już na zwołanym możliwie jak najszybciej posiedzeniu Zarządu PKOl.
To już kolejna afera z udziałem Piesiewicza w ostatnich miesiącach. Przeprowadzono m.in. kontrolę w PKOl, bo pojawiły się doniesienia o możliwym popełnieniu tzw. zbrodni VAT-owskiej (fałszowaniu faktur) przez Radosława Piesiewicza. Ba, rzekomo w domu prezesa mieli pojawić się choćby agenci CBA. Ale afer i kontrowersji wokół działacza było więcej.

4 godzin temu

















