Znów to zrobiła! Wielki sukces polskiej tenisistki. W rankingu dzieli je 150 miejsc

1 tydzień temu
143 miejsca - tyle właśnie dzieli w światowym rankingu Maję Chwalińską i Pannę Udvardy. Choć Węgierka wydawała się zdecydowaną faworytką, w Pradze musiała uznać wyższość niżej notowanej 22-latki. Polka sprawiła nie lada niespodziankę i w nagrodę zagra o półfinał tej imprezy, ale to nie wszystko... Już teraz zapewniła sobie spory skok na światowych listach.
Maja Chwalińska (279. WTA) z kolejnym zwycięstwem w turnieju w ITF W75 Pradze. W środę nasza tenisistka mierzyła się z reprezentantką gospodarzy Lindą Klimovicovą (258. WTA). Choć w pierwszej partii przegrywała już 1:5 i broniła trzech piłek setowych, zdołała odwrócić losy seta i zwyciężyć 7:5. W drugim wyraźnie potwierdziła swoją przewagę. Wygrała 6:1 i awansowała do następnej rundy. W niej ponownie odwróciła losy spotkania.
REKLAMA


Zobacz wideo Sztafeta 4x400 mężczyzn z awansem na igrzyska! Mateusz Rzeźniczak: Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy


Maja Chwalińska przegrała pierwszą partię, a potem stało się to. Rozbiła faworytkę i zagra o półfinał
22-latka trafiła na zdecydowanie wyżej klasyfikowaną Pannę Udvardy (136. WTA). Do tej pory obie panie mierzyły się ze sobą dwa razy - w 2018 r. w Budapeszcie oraz w 2022 w rumuński Iasi. Za każdym razem górą była Węgierka. W czwartek wydawało się, iż będzie podobnie. Pierwszą odsłonę Udvardy rozpoczęła od prowadzenia 2:0. Wtedy Chwalińska przełamała i po chwili był remis 2:2. Obie panie grały punkt za punkt, aż do decydującego dla Polki dziesiątego gema. W nim kolejny raz dała się przełamać. Przegrała do 15 i cały set 4:6.


To jednak nie rozbiło naszej zawodniczki. W drugiej partii od stanu 2:2 punkty zdobywała już tylko ona. Zwyciężyła 6:2 i o wszystkim zdecydował trzeci set. W nim historia się powtórzyła. Od wyniku 2:2 Chwalińska była nie do pokonania. W ostatnim gemie Udvardy zaciekle się broniła. Miała dwie okazje do przełamania, ale ostatecznie Chwalińska doprowadziła do równowagi, a po chwili wykorzystała pierwszą piłkę meczową. Cały mecz po dwóch godzinach i 18 minutach wygrała 4:6, 6:2, 6:2.


Dzięki zwycięstwu Polka awansowała do ćwierćfinału, w którym czeka na nią niżej notowana Niemka Stephanie Wagner (455. WTA). o ile uda jej się wygrać, to o finał zagra z Turczynką Ipek Oz (200. WTA) lub Kanadyjką Mariną Stakusić (201. WTA). Chwalińska i tak może mówić o sporym sukcesie, bo w rankingu WTA Live już teraz zanotowała awans o dziesięć pozycji na 269. miejsce.
Idź do oryginalnego materiału