Znany dziennikarz gotowy stoczyć walkę we freakach. Jest jeden warunek

3 godzin temu


Znany dziennikarz sportowy jest gotowy stoczyć pojedynek we freakach. Są chęci, ale nie jest to jednak takie proste.

Maciej Turski to znany dziennikarz sportowy, który specjalizuje się tematyce Mieszanych Sztuk Walki. W hybrydowej organizacji FAME pełni zaś rolę prowadzącego. Co prawda nigdy samemu nie walczył, a mimo to jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy federacji. Odpowiada za prowadzenie konferencji prasowych, wywiadów po walkach oraz programów promujących poszczególne gale, w których rzecz jasna budowana jest narracja przed walkami. To właśnie on często moderuje rozmowy między skonfliktowanymi zawodnikami i pilnuje, by chaos freak fightów nie wymknął się całkowicie spod kontroli.

Niektórzy nie są jego fanami, a inni przeciwnie – są zdania, iż jest to najlepszy dziennikarz w branży. Ciężko wskazać, czy faktycznie tak jest czy też nie, natomiast przyznać „Hienie” trzeba, iż jest on z pewnością wśród najlepszych w swoim fachu. Nie inaczej jest w kontekście pełnienia funkcji komentatora. Jest to również jedno z jego zadań przy okazji gal FAME, a widzowie federacji KSW do dziś za nim tęsknią po tym, jak zdecydowano się zakończyć z nim współpracę.

ZOBACZ TAKŻE: Gleba wraca do głośnego incydentu. „Jest mi głupio i wstyd”

Sporo osób czeka jednak na to aż Turski… stoczy swój debiutancki pojedynek. Niegdyś trenował on sporty walki, natomiast aktualnie skupia się na sportach wydolnościowych. Dysponuje on świetną kondycją, natomiast jego waga nie jest w tym przypadku atutem – oczywiście w kwestii freak fightów. Otóż mowa o tym, iż w jego kategorii wagowej mamy po prostu bardzo małą liczbę zawodników. Oczywiście potencjał byłby na parę pojedynków, natomiast już w tej chwili można wymienić tak naprawdę wszystkich potencjalnych rywali dziennikarza.

Dziennikarz zawalczy we freakach?

Od dawien dawna mówi się o tym, iż mogłoby dojść do jego potencjalnego starcia z popularnym „Tuszolem”. Łukasz „Tuszol” Tuszyński w ostatnich występach w FAME wyraźnie zaznaczył swoją pozycję jako jeden z najbardziej konsekwentnych zawodników freak fightów. Choć nie jest medialnym prowokatorem, w klatce potrafi pokazać sporo.

Jednym z jego najgłośniejszych pojedynków była walka z Wojciechem Golą na FAME 25: Revolution. Początek był dość wyrównany, ale z każdą minutą Tuszyński przejmował kontrolę. W trzeciej rundzie dopiął swego, zasypując rywala ciosami i wygrywając przez techniczny nokaut. Była to wygrana, która pokazała, iż Łukasz ma predyspozycje do MMA. Warto odnotować, iż jego mentorem jest były mistrz KSW, a aktualny zawodnik UFC – Jakub Wikłacz.

Kolejnym ważnym sprawdzianem była konfrontacja z Marcinem Najmanem. Mimo dużej różnicy gabarytów Tuszol zachował spokój i nie dał się wciągnąć w chaos. Skupił się na technice i walce w parterze, co ostatecznie przyniosło efekt w postaci poddania w drugiej rundzie. Balacha w jego wykonaniu była fantastyczna, a pod wrażeniem była choćby jej ofiara – Cesarz z Częstochowy.

ZOBACZ TAKŻE: Syn trenera Oknińskiego robi furorę. Czy to nowa nadzieja polskiego MMA? [WIDEO]

Wracając do głównego bohatera artykułu, to wczoraj po raz kolejny poprowadził on program poświęcony freak fightom na „Kanale Sportowym”. W jego trakcie zmierzył się z pytaniem jednego z widzów, czy finalnie stoczy on jakiś pojedynek. W odpowiedzi Turski dał do zrozumienia, iż jakieś pochody w tym kierunku były robione – niekoniecznie z jego strony i przyznał, iż byłby skłonny wystąpić. Nadmienił przy tym jednak, iż nie chciałby walczyć w formule MMA, chyba iż jego rywalem byłby właśnie wspomniany „Tuszol”:

Ja bym chciał stójkę. Nie chce mi się parteru robić, za dużo do nadrobienia. Wiem, ile parter zajmuje czasu i ile jest tam rzeczy. Z takim Tuszolem w MMA bym się zgodził na przykład.

– oznajmił Maciej Turski w programie „Freak Show”.

Warto odnotować, iż influencer również jest chętny na takie zestawienie, co dał jasno do zrozumienia w sierpniu, przed galą FAME 27: Kingdom. Z pewnością byłoby to interesujące zestawienie, a debiut dziennikarza wzbudziłby spore emocje i to nie tylko wśród fanów freak fightów, ale prawdopodobnie i w branży Mieszanych Sztuk Walki. Tak więc mamy do czynienia z pewnym warunkiem, a adekwatnie to z dwoma na swój sposób. Turski chce jedynie walki w płaszczyźnie stójkowej bądź jedynie „Tuszola” w przypadku konfrontacji w przekrojowym MMA.

Idź do oryginalnego materiału