Znamy rywalkę Świątek w półfinale w Madrycie. Będzie szansa na rewanż!

5 godzin temu
Coco Gauff przez cały czas niepokonana w starciach z Mirrą Andriejewą! Amerykanka była o krok od przegrania pierwszego seta, jednak w ostatniej chwili się uratowała. To kompletnie zmieniło sytuację na korcie, a Rosjanka nie pozbierała się już do końca. W efekcie Gauff wygrała ten mecz 7:5, 6:1 i awansowała do półfinału turnieju WTA 1000 w Madrycie. Zmierzy się w nim z Igą Świątek, która ma z Amerykanką do wyrównania pewne rachunki.
Po wielkim powrocie do meczu i wygranej Igi Świątek z Madison Keys w ćwierćfinale w Madrycie, uwaga polskich kibiców mogła zostać przekierowana na mecz, który rozpoczął się nieiwiele później. Na kort Arantxy Sanchez wyszły Mirra Andriejewa i Coco Gauff. To właśnie ten mecz decydował o półfinałowej rywalce Polki. Podobnie jak z Keys, nasza reprezentantka zarówno z Rosjanką, jak i z Amerykanką miała do wyrównania rachunki.


REKLAMA


Zobacz wideo Lewandowski obcym ciałem w Barcelonie? Żelazny: Statystyki Lewego to jakiś kosmos


Andriejewa miała problem z Gauff i ponad rok, by go naprawić
Obie wygrały swoje dwa ostatnie mecze z Igą. Gauff, która wciąż ma fatalny bilans w starciach bezpośrednich (3:11), pokonała Polkę w WTA Finals 2024 i w United Cup. Andriejewa zatrzymywała Świątek w Dubaju oraz w Indian Wells. Za to jeżeli chodzi o historię spotkań Coco z Mirrą, to tutaj uśmiech mógł pojawić się wyłącznie na twarzy Amerykanki, bo to ona wygrała oba ich dotychczasowe starcia. Przy czym zarówno jeden, jak i drugi odbyły się w 2023 roku, a wiemy doskonale, jak ogromny progres od tamtej pory poczyniła Rosjanka.


Zmarnowane dwa setbole i kompletne załamanie. Andriejewa nie wytrzymała
Obie zawodniczki wręczyły sobie po prezencie na początku meczu, bo najpierw Gauff dała się przełamać już w pierwszym gemie, a potem w kolejnym wykorzystała piątego breakpointa, by odrobić straty. W dalszej części seta to Andriejewa miała z reguły większe kłopoty przy swoim podaniu, co Amerykanka mogła wykorzystać przy stanie 4:3, ale zmarnowała wszystkie trzy breakpointy. Kilka chwil później srogo żałowała, bo zupełnie znikąd Rosjanka przełamała ją i to do zera, stawiając pod ścianą w pierwszym secie.


Mówi się, iż lew zapędzony w róg jest najgroźniejszy, bo musi walczyć o życie. Tak też było w przypadku Gauff. Andriejewa miała już dwie piłki setowe przy stanie 5:4 40:15. Jednak Amerykanka poszła na całość, zagrała o wiele bardziej agresywnie, a efekt był znakomity, bo wygrała cztery z kolejnych pięciu wymian i odrobiła straty. To kompletnie rozsypało Rosjankę, która od momentu zmarnowania obu setboli zaczęła popełniać niewytłumaczalne błędy i przegrała kolejne dwa gemy (przełamana do zera!), a w efekcie całego seta 5:7.
Gauff wjechała na autostradę do zwycięstwa i nie miała zamiaru stawać
Andriejewa wpadła w dołek i na początku drugiego seta nie potrafiła z niego wyjść. Oba gemy serwisowe rywalki przegrała do zera, a w dodatku dała się przełamać po grze na przewagi. Wszystko wychodziło Amerykance, która objęła prowadzenie 3:0 i zaczęła iść w stronę zwycięstwa. Przykład Igi Świątek z meczu z Madison Keys sugerował, by jeszcze Andriejewej nie skreślać, odmiana losu może przyjść nagle. Jednak kolejne wymiany dawały do zrozumienia, iż Gauff nie zamierza iść w ślady swej starszej rodaczki.


Kolejny gem przyniósł drugie w tym secie przełamanie dla Amerykanki, choć Rosjanka dwa breakpointy odrobiła. Przy trzecim władowała forhend w siatkę i zrobiło się 0:4, a niedługo później 0:5, bo wygranie choć jednego punktu przy serwisie Gauff było dla Andriejewej prawie niemożliwe w tym secie (tylko raz jej się to udało!). Przynajmniej urwała jednego gema przy własnym podaniu i nie padła ofiarą "bajgla". Coco totalnie zdominowała całą tę partię, wygrywając 6:1, a cały mecz 7:5, 6:1
Gauff vs Świątek 15. Co to będzie za mecz!
Od ich poprzedniego starcia podczas US Open 2023 minął grubo ponad rok, ale Gauff nie straciła sposobu na Andriejewą i prowadzi w ich bezpośredniej rywalizacji już 3:0. Teraz może się już szykować na piętnaste w karierze starcie z Igą Świątek. Bilans, jak wspominaliśmy, jest niezwykle korzystny dla Polki (11:3), jednak dwa ostatnie mecze to triumfy Gauff. Niemniej wszystkie dotychczasowe starcia na mączce, a było ich pięć, wygrywała Polka. Czeka nas zatem spotkanie bardzo interesujące pod wieloma względami.
Idź do oryginalnego materiału