Zmarzlik pod ostrzałem. Powiedzieli dość, poważne zarzuty

olimpiada.interia.pl 3 tygodni temu

Bartosz Zmarzlik znów pod ostrzałem części kibiców z Lublina. Na początku sezonu wytknęli mu, iż na siłę chciał być jak Tomasz Gollob, próbując jazdy parą z Bartoszem Bańborem. Prosili wówczas, by więcej tak nie robił, bo nie potrafi. Teraz natomiast był jednym z ojców porażki w Toruniu, przez co awans Motoru do finału jest na ten moment bardzo niepewny. Zmarzlik trzykrotnie przyjeżdżał do mety, przegrywając wyścig 1:5, nie pomagając ani sobie, ani koledze z pary. Błyskawicznie ruszyła lawina.


Idź do oryginalnego materiału