Zieliński wyszedł w pierwszym składzie Interu. Oto efekt

2 godzin temu
Inter Mediolan chciał wykorzystać wpadki rywali w walce o mistrzostwo Włoch. Do tego było potrzebne zwycięstwo nad Genoą, a plan ten zaczął być realizowany błyskawicznie. Drużyna Piotra Zielińskiego, który rozegrał prawie cały mecz, miała trochę problemów, ale ostatecznie zdołała utrzymać prowadzenie 2:1 do końca.
Inter Mediolan świetnie zaczął niedzielę, mimo iż mecz z Genoą miał zaplanowany dopiero na godz. 18:00 - wcześniej punkty straciły bowiem wyprzedzające go w tabeli Milan (2:2 z Sassuolo) oraz Napoli (0:1 z Udinese). Przez to wicemistrzowie Włoch stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia w tabeli, a pomóc miał w tym m.in. Piotr Zieliński, wystawiony w podstawowym składzie.

REKLAMA







Zobacz wideo Piłkarze Legii balują po przegranych meczach? Kosecki: Po remisie z Lechią piłkarze bawili się w klubie



Inter Mediolan świetnie zaczął mecz z Genoą. Potem jeszcze poprawił
Goście bardzo gwałtownie otworzyli wynik. Lautaro Martinez zagarnął piłkę tuż przed linią końcową, a następnie zagrał ją do Yanna Bissecka, który minął Mikaela Egilla Ellertssona, a następnie kopnął piłkę między nogami Islandczyka. Wykonał to teoretycznie słabszą lewą nogą, przez co wyglądało to nieco pokracznie, ale efekt był zdumiewający - trafił tuż przy słupku, zaskakując Nicolę Lealego.
Sprawdź też: Ależ sensacja w Ekstraklasie! Tak Papszun pożegnał się z Częstochową
Później Włocha postraszył Zieliński, który przymierzył z dystansu, jednak był rykoszet i skończyło się rzutem rożnym. Inter podwyższył prowadzenie niedługo przed przerwą - z piłką zabrał się Carlos Augusto, zagrał do Lautaro, który zastawił się z rywalem na plecach. Podobnie jak za chwilę Petar Sucić, po czym odegrał Argentyńczykowi, a ten mocno uderzył lewą nogą w kierunku dalszego słupka, nie dając szans bramkarzowi.
Od początku drugiej połowy mediolańczycy kontrowali przebieg rywalizacji. Zielińskiemu oberwało się w 56. minucie, gdy w walce o górną piłkę został trafiony łokciem w twarz przez jednego z rwali. Później Polak oddał kolejny strzał z dystansu, ale rywale go zablokowali.



Inter Mediolan zaskoczony przez Genoę, ale dopiął swego. Piotr Zieliński zszedł tuż przed końcem
Gdy wydawało się, iż Inter już tylko czeka na koniec meczu, Genoa wyprowadziła zaskakujący i zabójczy atak. Po długim podaniu Caleb Ekuban zastawił Manuela Akanjiego, a futbolówkę przejął Vitinha. Za moment znalazł się w polu karnym, minął Yanna Sommera i trafił do pustej bramki. Goście znów musieli wziąć się do roboty.
Jednak w ofensywie mediolańczycy byli bezproduktywni. Nieco lepiej prezentowali się bardziej zdeterminowani gospodarze, choć ani nie mieli wielkiej przewagi, ani nie tworzyli dogodnych sytuacji bramkowych. Groźniejszy był strzał Marcusa Thurama po rzucie rożnym, ale gola nie było.
W 90. minucie występ zakończył Zieliński, za którego trener Cristian Chivu wpuścił środkowego obrońcę Stefana de Vrija, co jasno pokazywało plan na ostatnie minuty. Udało się go zrealizować, bowiem więcej goli nie padło.
15. kolejka Serie A: Genoa - Inter Mediolan 1:2

gole: Vitinha 68' - Yann Bisseck 6', Lautaro Martinez 38'



Po tym spotkaniu Inter Mediolan ma 33 pkt i jest liderem - o punkt wyprzedza Milan, a o dwa Napoli. Natomiast Genoa z 14 pkt zajmuje 16. pozycję. Teraz mediolańczyków czeka półfinał Superpucharu Włoch z Bologną (19 grudnia), a genueńczyków ligowe starcie z Atalantą (21 grudnia).



Najnowszy Magazyn.Sport.pl już jest! Polscy skoczkowie zaczynają sezon olimpijski, a eksperci Sport.pl opisują różne konteksty nadchodzącej rywalizacji. Pogłębione analizy, komentarze, historie i kapitalne wywiady przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału