Już 30 czerwca wystartuje Wimbledon. Polscy kibice mają nadzieję, iż właśnie tutaj dojdzie do przełamania Igi Świątek, mimo iż ósma rakieta świata nie brylowała na kortach trawiastych w seniorskiej karierze. Jej najlepszym wynikiem jest ćwierćfinał w Londynie (2023). W tym roku postara się o poprawę wyniku, a pomóc w tym ma m.in. gra w WTA 500 w Bad Homburg, jedynym i ostatnim sprawdzianie przed wielkoszlemową imprezą. Podczas Wimbledonu 24-latka będzie musiała nie tylko skupiać się na treningach i jak najlepszych występach, ale będzie również zobligowana do przestrzegania zasad turnieju. A te są dość restrykcyjne. Żaden inny event wielkoszlemowy takich nie narzucił.
REKLAMA
Zobacz wideo
Organizatorzy Wimbledonu utrzymali rygorystyczne zasady. Wyjątek dla tenisistek
Chodzi o strój, który zawodnicy noszą zarówno podczas meczów, jak i treningów. Ten musi być w jednolitej bieli. Dotyczy to zarówno topu, spodenek czy też spódniczek, jak i innych części garderoby. Mowa o butach, a także czapkach. A co z bielizną? W poprzednich latach ten temat budził wiele kontrowersji. Zawodniczki walczyły o to, by w trakcie turnieju można było założyć nieco ciemniejszą bieliznę. Chciały czuć się komfortowo w trakcie menstruacji. W 2023 roku organizatorzy przystali na te prośby. - Wiem, jak bardzo może to być stresujące, dlatego cieszę się, iż w końcu nastąpiła taka zmiana - przyjęła tę decyzję z aprobatą Magda Linette.
I okazuje się, iż organizatorzy postanowili iść na rękę zawodniczkom również w tym sezonie. Istnieją jednak określone reguły, jaką bieliznę założyć. "Wszelka bielizna, która jest lub może być widoczna podczas gry (w tym z powodu potu), musi być całkowicie biała, z wyjątkiem pojedynczego kolorowego paska o szerokości nie większej niż jeden centymetr (10 mm). Tutaj mamy jednak jeden wyjątek. Dotyczy tenisistek, którym wolno nosić jednolite, średnie/ciemne spodenki, pod warunkiem, iż nie są dłuższe niż spodenki lub spódniczka" - czytamy w oficjalnych zasadach, podanych na stronie Wimbledonu. Jedyną rzeczą, która może być w kolorze innym niż biel, ale tylko, gdy jest to konieczne, są sprzęt, a także przedmioty medyczne.
Zobacz też: Kłopot Igi Świątek przed Wimbledonem. Trener ogłasza.
Kilka gwiazd w przeszłości zignorowało zasady Wimbledonu
W przeszłości było już kilka przypadków, kiedy to organizatorzy pokazali, iż nie ma taryfy ulgowej dla żadnego zawodnika i trzeba przestrzegać białego dress codu. W 2002 roku Anna Kurnikova miała na sobie czarne spodenki podczas treningu. Nie pozwolono jej ćwiczyć i musiała się przebrać, a iż nie miała akurat białej dolnej części garderoby, to pożyczyła ją od... trenera. W 2023 roku do szatni odesłano też Ons Jabeur, która wyszła na trening z czarnym t-shirtem.
A czy jakieś zasady dotyczą ubioru kibiców? Jedna, o której pisze portal sportskeeda.com. "Nie mogą ubierać kurtek czy płaszczów, gdzie na plecach wyhaftowane jest duże logo, promujące ich firmę" - czytamy.