Wojciech Szczęsny po ponad miesiącu niespodziewanie wrócił ze sportowej emerytury. Nie udało mu się jednak dotąd zadebiutować, choć miał wystąpić w ostatnim meczu Ligi Mistrzów. Reprezentant Polski robi, co może, by być gotowym na wejście do bramki, natomiast aktualnie bardzo dobrze spisuje się Inaki Pena. Hiszpańscy dziennikarze zaznaczają jednak, iż Polak "wiedział, w co się pakuje".
REKLAMA
Zobacz wideo Bartosz Kwolek: Dopiero zaczęliśmy trenować naszą podstawową szóstką
Deco wyjaśnił, co uważa o Wojciechu Szczęsnym. "Jesteśmy zadowoleni z tego, kim jest"
Hansi Flick zdradził, iż Szczęsny świetnie radzi sobie na treningach, a przede wszystkim gwałtownie się zaaklimatyzował w nowym miejscu. Podkreśla, iż jest dużym wzmocnieniem nie tylko między słupkami, ale też w szatni, gdyż ma być wsparciem dla młodych bramkarzy. Podobne zdanie ma również dyrektor sportowy Deco.
- Najważniejszą rzeczą, jaką zapewnił po przyjściu, było zapewnienie rywalizacji w bramce - rozpoczął - Szczęsny jest bardzo lubiany w szatni, ze względu na pozytywne nastawienie, co jest istotne dla funkcjonowania pozostałych zawodników. Jesteśmy zadowoleni z tego, kim jest. Decyzja, kiedy nastąpi debiut, należy do trenera, ale ważna jest konkurencja. Chcemy, by Szczęsny z Peną walczyli o skład. Mają ciężko pracować na szansę, ale przy tym szanować się wzajemnie - przyznał dla "Mundo Deportivo".
Deco zdradził, jaka przyszłość czeka Lewandowskiego. "Jest jeden, może dwóch na jego poziomie"
Portugalski działacz wypowiedział się również na temat Roberta Lewandowskiego. Ten w sierpniu skończy 37 lat, dlatego wielu uważa, iż niebawem przestanie być tak "wydajny". Kontrakt Polaka wygasa jednak dopiero w czerwcu 2026 roku.
- Mam nadzieję, iż Lewandowski wciąż będzie grał na w tej chwili prezentowanym poziomie. Jest jednym z największych profesjonalistów, jakich widziałem w życiu. To nie przypadek, iż jest, gdzie jest i strzela tyle ile strzela w wieku 36 lat (...). Myślę, iż dzisiaj trudno jest znaleźć takiego napastnika jak Robert. Jest jeden, może dwóch na jego poziomie. Może Haaland i ktoś jeszcze - oznajmił, wskazując również na Viktora Gyokeresa.
I dodał, iż sprowadzenie napastnika nie jest dla Barcelony aktualnie priorytetem. - Nie będziemy skupiać się teraz na poszukiwaniach napastnika, bo wolimy skupić się na tym, co potrafi Robert. Myślę, iż jest tu szczęśliwy. Jest zwycięzcą i jeżeli zagramy dobry sezon, to myślę, iż będzie chciał zostać - stwierdził. - Mam nadzieję, iż zostanie na kolejny sezon - uzupełnił.
FC Barcelona zajmuje w tej chwili pozycję lidera La Liga z dorobkiem 33 punktów. Drugie miejsce okupuje Real Madryt, który ma sześć pkt straty, natomiast jeden mecz rozegrany mniej. W najbliższym spotkaniu piłkarze Hansiego Flicka zmierzą się na wyjeździe z Celtą Vigo. To starcie odbędzie się 23 listopada.