Zero litości dla Barcelony po tym, jak potraktowała Marciniaka

18 godzin temu
Nie milkną echa rewanżowego meczu półfinału Ligi Mistrzów pomiędzy Interem Mediolan i FC Barceloną, który sędziował Szymon Marciniak. Na Polaka, który miał do podjęcia kilka trudnych decyzji, po tym spotkaniu spadła fala krytyki, głównie ze środowiska Dumy Katalonii. Tym razem jednak w obronę wziął go jeden z byłych hiszpańskich arbitrów. - Myślałem, iż to żart, co słyszę ze strony Barcelony - powiedział w rozmowie z "Marcą".
Przypomnijmy, iż Szymon Marciniak w tamtym spotkaniu na szczycie podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. Należały do nich między innymi brak rzutu karnego dla Barcelony za zagranie piłki ręką przez Francesco Acerbiego, jedenastka dla Interu po tym, jak VAR dopatrzył się nieprzepisowego zagrania w polu karnym Pau Cubarsiego, czy ponowny brak karnego dla Barcelony, gdy faulowany został Lamine Yamal. Powtórki wykazały jednak, iż miało to miejsce zaraz przed szesnastką Interu.


REKLAMA


Zobacz wideo Po meczu Inter - Barcelona znów afera z VAR. Żelazny: Marciniak łamie protokół VAR


Po spotkaniu w polskiego arbitra uderzyło wielu ekspertów, a także obóz FC Barcelony.
- Nie chcę za dużo mówić o sędziach, ale każda decyzja 50/50 była dla Interu. To mnie smuci [...] Niektóre decyzje sędziego były niesprawiedliwe i nie po naszej myśli, ale musimy to zaakceptować i zacząć od nowa - zapewnił mówił podczas konferencji prasowej Hansi Flick.
Z kolei prezes klubu Joan Laporta stwierdził:- Walczyliśmy z całych sił, by osiągnąć ten finał, ale tak widocznie być nie miało. Zasadniczo przez decyzje sędziowskie, które nam zaszkodziły.


Arbiter stanął w obronie Marciniaka. Porównał działania Barcelony do Realu Madryt
Warto jednak zaznaczyć, iż wielu ekspertów oraz kibiców wyrażało poparcie wobec decyzji polskiego sędziego. Należy do nich Eduardo Iturralde Gonzalez, emerytowany hiszpański arbiter, który w swojej karierze trzykrotnie miał okazję poprowadzić El Clasico.


- Myślałem, iż to żart, co słyszę ze strony Barcelony. Zamiast przyjąć porażkę, atakują sędziego, choć jego decyzje były trafne. Krytykujemy trafne decyzje - stwierdził Gonzalez w rozmowie z dziennikiem "Marca".


Hiszpan wytknął także hipokryzję w działalności Barcelony, która często atakowała Real Madryt za robienie nagonki na arbitrów w klubowej telewizji. Tymczasem sama ją uskutecznia względem Marciniaka.
- Barcelona przez lata krytykowała Real Madrid Television za szerzenie teorii spiskowych. A dziś? Dziś sama się w nią zamieniła. Mówią dokładnie to samo. To, co robią Laporta, Gavi i reszta, to kalka przekazu Real Madrid TV - powiedział były arbiter, który ocenił też kilka kontrowersji z meczu.
- Rzut karny na Lamine Yamalu? Faul był poza polem karnym. O centymetr, ale to wystarczy. Lautaro Martinez też doszedł do piłki przed Cubarsim o centymetr. Dla takich sytuacji istnieje VAR - stwierdził Gonzalez.


58-latek wystosował też mocny przekaz w stronę Blaugrany:- Decyzje sędziowskie nie mogą być wentylem dla frustracji. jeżeli piłkarze Barcelony nie osiągnęli celu sportowego, niech najpierw spojrzą w lustro.
Idź do oryginalnego materiału