Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w ostatnich tygodniach przeszedł szereg zmian. Najpierw oficjalnie nowym właścicielem klubu został właściciel Bartłomiej Januszka. Później nowy sternik ogłosił, iż po zmianie w strukturach stanowisko prezesa obejmuje Jakub Michalski. Zadanie nowych władz Włókniarza nie było łatwe, gdyż klub nie był w najlepszej sytuacji finansowej.
Nowy właściciel poczynił jednak szereg starań, aby spłacić wszelkie zaległości i wyprowadzić klub na prostą. Jednocześnie trzeba było finalizować rozmowy z zawodnikami mającymi startować w barwach „Lwów” w 2026 roku. Zadanie nie było łatwe, gdyż jak wynikało z wielu doniesień, sytuacja Włókniarza na rynku transferowym była bardzo trudna.
W ostatnich dniach Krono-Plast Włókniarz Częstochowa zaczął odkrywać karty dotyczące ich przyszłorocznego składu. Przedstawionych zostało już trzech nowych żużlowców, a także Mads Hansen. Duńczyk spędzi 3 sezon w zespole spod Jasnej Góry. Z kolei w szeregi częstochowian włączeni zostali Jakub Miśkowiak, Rohan Tungate oraz Jaimon Lidsey. Włókniarz postawił więc na doskonale znanego w Częstochowie Miśkowiaka oraz zaciąg rodem z Australii.
To przekonało Australijczyka
Dla Lidseya będzie to już dziewiąty sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. 26-latek nie należał raczej do liderów w swoich poprzednich drużynach, ale we Włókniarzu jego punkty będą bardzo istotne. Australijczyk długo się jednak nie zastanawiał nad nowym klubem. W rozmowie z mediami klubowymi częstochowskiej ekipy zdradził, jaki był jego główny powód wyboru „Lwów”.
– To tor, na który lubię przyjeżdżać każdego roku. Za każdym razem, gdy tu startowałem, radziłem sobie dobrze i cieszyłem się jazdą na tym owalu. gwałtownie podjąłem decyzję, iż chcę być w tej drużynie. Gdy tylko się ze mną skontaktowali, byłem przekonany, iż to właśnie tutaj trafię. Jestem bardzo podekscytowany możliwością jazdy w miejscu, gdzie lubię się ścigać – tłumaczył były żużlowiec Fogo Unii Leszno i Bayersystem GKM-u Grudziądz.
Jaimon Lidsey miniony sezon zakończył ze średnią biegopunktową na poziomie 1,618 pkt/bieg. To pozwoliło mu zająć trzydzieste miejsce spośród wszystkich sklasyfikowanych zawodników PGE Ekstraligi.
Jaimon Lidsey














