Zbigniew Boniek reaguje na to, co zrobił PZPN. Jaśniej się nie da

6 miesięcy temu
Zdjęcie: Screen z Agencja Wyborcza.pl


- jeżeli mali ludzie biorą się za wygumkowanie jednego z najwybitniejszych polskich piłkarzy, to już nie jest biznes, tylko coś osobistego. Jak znam Zbigniewa Bońka, to on to sobie dobrze zapamięta - tak Janusz Basałaj zareagował na to, iż w okolicznościowym filmie o historii polskiej piłki nożnej zabrakło Zbigniewa Bońka. Teraz głos w mediach społecznościowych zabrał sam 68-latek, który zwrócił uwagę na co innego.
PZPN niedawno zorganizował galę z okazji 105-lecia powstania oraz 50. rocznicy zdobycia przez "Orły Górskiego" brązowego medalu mistrzostw świata. Na początku wydarzenia puszczono film z historycznymi momentami polskiego futbolu, ale w klipie ani razu nie pojawił się Zbigniew Boniek, jeden z najlepszych piłkarzy w historii reprezentacji.

REKLAMA







Zobacz wideo Sensacyjny transfer Jakuba Kiwiora? Żelazny: Wspaniałe miejsce do życia



- jeżeli mali ludzie biorą się za wygumkowanie jednego z najwybitniejszych polskich piłkarzy, to już nie jest biznes, tylko coś osobistego. Jak znam Zbigniewa Bońka, to on to sobie dobrze zapamięta. Nie było powodów, by nie pokazać jego wkładu w historię polskiej piłki i PZPN - powiedział Janusz Basałaj, który za prezesury Bońka (2012-2021) kierował w federacji departamentem komunikacji i mediów. Wreszcie przemówił główny zainteresowany.


Zbigniew Boniek reaguje na "wygumkowanie" go z filmu o historii polskiej piłki
80-krotny reprezentant Polski zabrał głos w serwisie X. W swoich zastrzeżeniach skupił się na innych pominiętych osobach niż on sam, ale między wierszami da się wyczytać, iż wini za tę sytuację kierownictwo PZPN-u.
"Mnie bardziej zdziwiło, iż filmik o 105-letniej historii (polskiej piłki - red.) zapomniał o Piechniczku, Smolarku, reprezentacji olimpijskiej Wójcika. Ciekawi mnie, kto był reżyserem tego filmiku, albo kto wymyślił taką wersję" - napisał.



Cezary Kulesza i Tomasz Kozłowski unikali tematu Zbigniewa Bońka
Wymienione przez 68-latka postacie (i drużyna olimpijska) z pewnością są zasłużonymi dla polskiego futbolu, a ich brak w okolicznościowym filmie niezrozumiały. Tyle iż raczej nie ma co liczyć na tłumaczenia ze strony PZPN-u - wypytywani o brak Bońka prezes Cezary Kulesza oraz dyrektor departamentu komunikacji i mediów Tomasz Kozłowski raczej ucinali temat. Stąd wątpliwe, aby chcieli rozmawiać o innych nieobecnych.



- Cezary Kulesza chce być jak Zbigniew Boniek, ale w pewnych aspektach ten drugi jest nie do dogonienia. Obecna władza chce pokazać, iż rządzi lepiej od poprzedniej ekipy i zarabia więcej pieniędzy. Były sytuacje, iż ważni ludzie prosili, by w programach meczowych nie wspominać Zbigniewa Bońka. Przed meczem z Belgią było: "Po co przypominać jego hat-tricka z mundialu 1982? Przecież wiadomo o tym" - komentował Basałaj.
Idź do oryginalnego materiału