"Zawsze używał technik manipulacyjnych". Powiedział to głośno o Probierzu

1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Jestem spokojnym człowiekiem i ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, ale pamiętam, iż był taki trener, który jest w tej chwili selekcjonerem. Zawsze używał technik manipulacyjnych - wypalił Paweł Sokolnicki w podcaście "Polsat Sport Talk". Były asystent Szymona Marciniaka miał na myśli Michała Probierza. Ujawnił jedną z sytuacji, która potwierdza jego słowa. Co takiego robił 52-latek?
Wobec Michała Probierza jako selekcjonera reprezentacji Polski stawiano wielkie oczekiwania. I początkowo był w stanie im podołać. W końcu pomógł drużynie w awansie na Euro 2024. Ale im dalej w las, tym było gorzej. Na samej imprezie w Niemczech Biało-Czerwoni spisali się fatalnie, podobnie zresztą jak i w Lidze Narodów, gdzie spadli do Dywizji B. W przeszłości 52-latek szkolił też kluby ekstraklasy, takie jak Cracovia czy Lechia Gdańsk. I o dość ciekawym incydencie z tamtego okresu opowiedział Paweł Sokolnicki. Sędzia zdradził nieznane dotąd fakty o szkoleniowcu.


REKLAMA


Zobacz wideo Kosecki o obrazkach w mediach z szatni piłkarskiej: To wszystko jest tak udawane i klejone


Paweł Sokolnicki wyjawił prawdę nt. Michała Probierza. "Byłem przygotowany zwykle na to, jak się zachowuje"
Sokolnicki był gościem podcastu "Polsat Sport Talk". W trakcie rozmowy Przemysław Iwańczyk zapytał go o rozładowywanie napięcia na linii. Często dochodzi bowiem do tego, iż szkoleniowcy, czy też zawodnicy mają pretensje do arbitrów o pewne sytuacje.


Jak stwierdził były asystent Szymona Marciniaka, dzięki doświadczeniu radzi sobie z tym już całkiem dobrze i stara się łagodzić spory. Zasugerował jednak, iż w przeszłości był jeden szkoleniowiec, który potrafił go nieco zdenerwować. Mowa właśnie o... Probierzu.
- Jestem spokojnym człowiekiem i ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, ale pamiętam, iż był taki trener, który jest w tej chwili selekcjonerem. Pan Probierz zawsze używał technik manipulacyjnych, tak bym to określił - ujawnił.
- Czasami miał opory w kwestii natury społecznej. Nie zdawał sobie sprawy, iż ktoś studiuje jego zachowanie, a ja byłem taką osobą, która lubiła i lubi wiedzieć, z kim ma do czynienia na boisku. I byłem przygotowany zwykle na to, jak trener Probierz się zachowuje - dodawał. Co takiego robił obecny selekcjoner?


Zobacz też: Przełom ws. Kownackiego. Co za słowa. "Plan jest taki...".
- Bardzo często w czasie trwania akcji podchodził i mówił: "Panie sędzio, panie sędzio. Bo tam była taka sytuacja. Panie sędzio, panie sędzio. Ja tylko z jednym pytaniem". Ja mówię: "Dobrze Panie trenerze, z jednym pytaniem, w przerwie, po meczu, ewentualnie jak będzie przerwa na wodę, możemy porozmawiać, wytłumaczę Panu". Oczywiście kończyło się to tak, iż pewnie trener Probierz był nieusatysfakcjonowany tym, iż nie chcę wejść w dyskusję - relacjonował Sokolnicki.


Mocny apel Sokolnickiego do trenerów
- Kij ma zawsze dwa końce. (...) Bo proszę sobie wyobrazić, iż trener, który tak wpływa na sędziego, za chwilę jego drużyna będzie atakowała. I mając w głowie, iż przed chwilą rozmawiał albo zaraz będzie chciał ten sędzia odpowiedzieć, może przeoczyć tę sytuację. Ja bym zawsze podopowiadał trenerom, iż o ile mobbing to na zawodników, nie na sędziów - spuentował Sokolnicki.
Teraz przed Probierzem i reprezentacją niezwykle napięty czas. Już w marcu rozpoczną walkę w eliminacjach o mistrzostwa świata 2026. Biało-Czerwoni trafili do grupy z Hiszpanią bądź Holandią, Finlandią, Litwą i Maltą.
Idź do oryginalnego materiału