Zawodnik Stali Gorzów wróci szybciej, ale nie zdąży na Grand Prix

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Gezet Stal Gorzów w tym sezonie musi borykać się z problemem niepełnego składu. Nie posiadają polskiego zawodnika U24, przez co muszą w to miejsce startować juniorzy. Na domiar złego, ich zagraniczny zawodnik na tej pozycji – Adam Bednář, który był jedyną alternatywną dla regularnie startujących seniorów, zanotował kontuzję. Miało to miejsce podczas meczu w ramach U24 Ekstraligi, w którym żółto-niebiescy podejmowali na własnym obiekcie Włókniarza Częstochowa.

Adam Bednář walczył o drugą pozycję z Kacprem Halkiewiczem. Czech próbując wyprzedzić na przeciwległej prostej drugiego okrążenia wychowanka Włókniarza zahaczył o jego tylne koło i groźnie uderzył tor. 17-latek co prawda gwałtownie podniósł się z toru, ale i tak wymagał udzielenia mu pomocy medycznej. Młodzieżowiec narzekał na ból ręki. „Szczegółowe badania w szpitalu nie wykazały żadnych złamań. Adam ma uraz barku.” – mogliśmy przeczytać w oficjalnym komunikacie Stali Gorzów. Pierwotnie prognozy mówiły aż o sześciu tygodniach przerwy w startach 17-latka.

Bednář poinformował swoich kibiców, iż jednak wróci na tor szybciej. Niestety Czech nie zdąży wykurować się na rundę Grand Prix w Pradze, w której miał wystartować z dziką kartą. Z pewnością to ogromna strata dla młodego Czecha, ale biorąc pod uwagę etap jego kariery, na pewno taka okazja trafi się jeszcze niejednokrotnie. Zawodnik Stali Gorzów informuje, iż niedługo po czeskiej rundzie spróbuje pierwszych treningów i jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to za dwa tygodnie będzie gotowy do jazdy.

Przed podopiecznymi Piotra Śwista teraz bardzo trudne zadanie, ponieważ Gorzów odwiedzi aktualny mistrz Polski – Motor Lublin. Następnie „Stalowcy” udadzą się do Grudziądza, a za dwa tygodnie podejmą „Gołębie” na domowym obiekcie w pierwszej kolejce rundy rewanżowej. To właśnie na to spotkanie powinien być gotowy Adam Bednář. Dla żółto-niebieskich może być to bardzo istotny dwumecz, w którym wcale nie stoją na straconej pozycji.

Adam Bednář
Idź do oryginalnego materiału