Zawodniczka KSW dostała propozycję udziału w programie wraz z rywalką. Adrianna Kreft odrzuciła ofertę twierdząc, iż za darmo nie będzie z siebie robić idiotki.
Adrianna Kreft zmierzy się z Wiktorią Czyżewską 25 stycznia w głównej karcie gali KSW 102 w Radomiu. Dla zawodniczek będzie to rewanżowy pojedynek za amatorskie starcie w 2020 roku, z którego zwycięsko wyszła Kreft.
Na łamach kanału Polish Fighters Info ukazał się wywiad z pochodzącą z Tczewa fighterką. Okazuje się, iż zawodniczka KSW otrzymała propozycję udziału w programie w stylu konfrontacji i udzielenia wywiadu. Program ten miał poprowadzić Hubert Mściwujewski. Adrianna Kreft odrzuciła tę propozycję sugerując, iż za darmo nie ma zamiaru brać udziału w medialnej konfrontacji z Czyżewską.
– Nie ukrywam, iż się z Czyżewską nie lubimy i to na tyle. Tam jest dużo podłapywanych tematów. Była taka propozycja konfrontacji, którą miał prowadzić Hubert Mściwujewski, a Hubert jest związany… (z FAME – red).
– Hubert miał prowadzić konfrontację z nami Może to się większości nie spodoba, ale zapytałam – ile płacą? A spotkałam się z odpowiedzią, iż „nie”, iż za darmo… Otóż za darmo to ja z siebie idiotki nie będę robić. Nie będę się obrzucać błotem. To na pewno nie, a ktoś tam będzie sobie liczył wyświetlenia.
Kreft zaznaczyła, iż jej zdaniem taki program nie do końca wypromowałby jej pojedynek z Wiktorią Czyżewską.
– A jeżeli chodzi o to, iż to by medialnie nasz pojedynek wypromowało. No wiesz, nie do końca. Bo to nie jest organizowane przez KSW, a ja w tej chwili nie mam planów wiązać się z branżą freak fightową i tam szukać sobie sprzymierzeńców – powiedziała Kreft, która wyjaśniła też, iż nie kontaktował się z nią nikt z KSW w tej sprawie. Gwoli ścisłości, Wojsław Rysiewski wydawał się być chętny na takową konfrontacją.
Zarówno kibice, branżowi dziennikarze jak i eksperci skrytykowali Adriannę Kreft za podejście do tematu. Wielu fanów w komentarzach pod materiałem video oraz w mediach społecznościowych pisało, iż taki program jest doskonałą okazją do zaprezentowania się przed szerszym gronem widzów. Zdaniem innych zawodniczka nie powinna pytać o zapłatę za udział w konfrontacji tylko cieszyć się z tego, iż sama nie poniesie kosztów reklamy w sieci.