Odkładanie ogłoszenia walki wieczoru UFC 300 powoli odbija się czkawką prezesowi UFC. Zawodnicy i fani wyrazili swoją frustrację po Super Bowl.
W nocy w USA odbył się finał play-offów NFL określany mianem Super Bowl. Według wcześniejszych informacji organizacja UFC miała ogłosić w trakcie tego wydarzenia walkę wieczoru gali UFC 300.
Fani czekali z niecierpliwością na tak zwane half-time show w trakcie, którego emitowany jest spory blok reklamowy. To właśnie wtedy spodziewano się prezentacji trailera czy po prostu face-offu bohaterów main eventu UFC 300.
Nic takiego jednak nie nastąpiło, a czarę goryczy przelała reklama firmy Bud Light, czyli jednego ze sponsorów organizacji UFC. Dana White odgrywa jedną z ról w tej reklamie i niedługo po zakończeniu bloku reklamowego sieć zalały komentarze.
Gilbert Burns – „Gdzie jest ogłoszenie walki wieczoru gali UFC 300?”
Adrian Yanez – „Ludzie potrzebują odpowiedzi Dana”
Brian Kelleher – „Czy ktoś wyłapał ogłoszenie main eventu UFC 300?”
Raquel Pennington – „Ten mecz sprawił, iż tylko się zestresowałam”
O ile zawodnicy pozwolili sobie na komentarze z klasą tak fani dosłownie zalali platformy społecznościowe niecenzuralnymi wypowiedziami. Wiele osób sugerowało, iż ogląda finał NFL wyłącznie dlatego, iż do gali UFC 300 zostało zaledwie 9 tygodni i był to idealny moment na ogłoszenie main eventu.
Oczywiście nie zabrakło także prześmiewczych komentarzy o tym, aby Dana „szykował olej” i skupił się na swojej adekwatnej pracy, a nie na promocji organizacji PowerSlap. White w ostatnich dniach powiedział, iż sytuacja odnośnie walki wieczoru gali UFC 300 zmienia się jak w kalejdoskopie i o ile finalnie uda się wszystko dopiąć to niewykluczone, iż zgodzi się na realizację dokumentalnego filmu na ten temat.