Zaskakujący komunikat na antenie Polsatu. Legia naprawdę to zrobiła

7 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl


- Naszym gościem specjalnym miał być Jacek Zieliński - były znakomity piłkarz, ostatnio dyrektor sportowy. Ale Jacka Zielińskiego z nami nie ma - tak niedzielny program "Cafe futbol" w Polsacie Sport zaczął Bożydar Iwanow. Dziennikarz zdradził, iż wizytę byłego dyrektora sportowego Legii zablokował zarząd klubu.
23 grudnia Legia Warszawa poinformowała o zmianach w pionie sportowym klubu. Jacek Zieliński przestał pełnić funkcję dyrektora sportowego i został przesunięty na nowe stanowisko. Od 1 stycznia były zawodnik Legii jest doradcą zarządu klubu ds. sportowych.


REKLAMA


Zobacz wideo Legia wciąż bez dyrektora sportowego. Żelazny: W tym klubie nic nie ma rąk i nóg


Zieliński, który był dyrektorem sportowym Legii od grudnia 2021 r., miał wziąć udział w poszukiwaniach nowego szefa pionu sportowego. Mimo iż od tamtej pory minęły ponad dwa miesiące, warszawiacy nie znaleźli jeszcze następcy Zielińskiego.


Ten w niedzielę miał być gościem programu "Cafe futbol" w Polsacie Sport. Miał, ale jak zdradził prowadzący program Bożydar Iwanow, wizyta Zielińskiego została zablokowana przez zarząd Legii. Dziennikarz dowiedział się o tym w Molde przy okazji czwartkowego meczu warszawiaków w 1/8 finału Ligi Konferencji.
Legia zablokowała wizytę Zielińskiego w Polsacie Sport
- To miał być wyjątkowy program, szczególnie dla kibiców Legii. Jej sympatycy cieszyli się, iż będą mogli dowiedzieć się czegoś na temat planów i wizji Legii Warszawa. Naszym gościem specjalnym miał być Jacek Zieliński - były znakomity piłkarz, ostatnio dyrektor sportowy. Ale Jacka Zielińskiego z nami nie ma - powiedział Iwanow.
- Umówiłem się z Jackiem na początku lutego. Miał jakieś sprawy zdrowotne i nie mógł umówić się wcześniej. Przyjął zaproszenie. Jacek podszedł do mnie po meczu z Molde i powiedział, iż jest jakiś problem z zarządem, który nie chce wyrazić zgody na jego wizytę u nas. Poszedłem się spotkać z ludźmi, którzy zarządzają Legią. Dostałem pytanie, dlaczego nie zgłosiłem się do nich z zapytaniem, żeby Jacka Zielińskiego zaprosić - dodał.


- Na Jacka jest trochę nagonka w ostatnim czasie. Głównie ze strony kibiców, którzy mają prawo być niezadowoleni z polityki transferowej. Zadano mi też pytanie, czy jakiejś sensacji szukam. Wydaje mi się, iż znamy Jacka. Czy mógłby powiedzieć coś złego na temat Legii Warszawa? Jest doradcą. Pytano mnie, w jakiej roli chcę go zaprosić. Mówię: jest waszym doradcą - kontynuował.


Jak podkreślił Iwanow, taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy w jego karierze. - Pracuję w mediach od 1991 roku. Nigdy do nikogo nie wysyłałem zapytania, czy mogę kogoś zaprosić. Łukasz Masłowski był u nas i ja ani Ziemowita Deptuły, ani Wojciecha Strzałkowskiego nie pytałem, czy on może przyjść do programu - stwierdził Iwanow, porównując zachowanie działaczy Legii do tych z Jagiellonii.
Idź do oryginalnego materiału