Iga Świątek w zaledwie 61 minut rozprawiła się z pierwszą rywalką w turnieju WTA Finals w Rijadzie. Amerykankę Madison Keys pokonała z zaskakującą wręcz łatwością 6:1, 6:2. W jej grze znakomicie funkcjonował serwis, który często przekraczał prędkość 180 km/h. Dzięki temu Polka od początku do końca kontrolowała spotkanie i tym samym zrobiła spory krok w kierunku awansu do półfinału tej imprezy. Jej występ spotkał się zaś z olbrzymim uznaniem.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki uderza w Iordanescu: Od początku nie miał chęci do pracy w Legii
Podsumował mecz Świątek z Keys. "Smutno się to oglądało"
Dla Świątek był to pierwszy mecz od trzech tygodni i wysokiej porażki z Jasmine Paolini w zawodach w Wuhanie. Mimo to poradziła sobie znakomicie, co przyznał również komentator Eurosportu Tomasz Wolfke. - W szkolnej skali oceniłbym ten mecz na "piątkę". Podobała mi się stabilność Igi, jej pewność w grze. To była taka stara, dobra Iga. Mało niewymuszonych błędów, pewne i mocne uderzenia penetrujące, dominowanie długością zagrań - podsumował w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
Przyznał też, iż Świątek jest "gotowa" do rywalizacji o najwyższe cele. Z drugiej strony wyjątkowo słabo zaprezentowała się jej rywalka. Wracająca po dwumiesięcznej przerwie Keys popełniła bardzo dużo błędów. - Madison nie zawiesiła Idze za wysoko poprzeczki, bo nie odzyskała formy z początku sezonu. To był słaby mecz w wykonaniu Amerykanki. Trochę się to smutno oglądało z punktu widzenia neutralnego kibica, ale z punktu fanów Igi bardzo dobrze. Gorzej dla tenisa w ogóle, bo mecz nie stał na wysokim poziomie - dodał.
Oto co czeka Świątek w WTA Finals. "Każdy wynik jest możliwy"
Wydaje się więc, iż przed Świątek stoją teraz zdecydowanie poważniejsze wyzwania. Jej kolejnymi rywalkami w fazie grupowej będą Jelena Rybakina i Amanda Anisimova. Czego w konfrontacjach z nimi spodziewa się Wolfke? - To są na tyle wyrównane zawodniczki, a ta ósemka jest na tyle pozytywnie wyselekcjonowana i elitarna, iż praktycznie każdy wynik jest możliwy. Zadecyduje dyspozycja dnia oraz motywacja, jaką mają przed turniejem - ocenił.
Mecz Igi Świątek z Jeleną Rybakiną odbędzie się w poniedziałek 3 listopada o godz. 15:00. Z kolei z Amandą Anisimovą Polka zmierzy się dzień później. Spotkania te rozstrzygną kwestię awansu do najlepszej czwórki WTA Finals. W bezpośrednim pojedynku Rybakiny z Anisimovą lepsza okazała się Kazaszka. Wygrała 6:3, 6:1.

18 godzin temu









.png)



