Zaskakująca decyzja w Rakowie. "Niewypał transferowy" wraca

1 tydzień temu
Karol Struski to zawodnik, z którym kibice Rakowa Częstochowa wiązali spore nadzieje. Klub zapłacił za niego milion euro, ale 24-latek nie spisywał się na boisku najlepiej, a ostatnio niemal kompletnie przestał dostawać szanse do gry. I co więcej - nie znalazł się w kadrze na fazę zasadniczą Ligi Konferencji. W środę okazało się jednak, iż pomocnik wspomoże w Europie ekipę Marka Papszuna. Wszystko za sprawą jednego wydarzenia.
Postawa Rakowa Częstochowa w trwającym sezonie jest bez wątpienia rozczarowująca. Ekipa Marka Papszuna, która bardzo dobrze spisywała się w eliminacjach Ligi Konferencji, na krajowym podwórku wygrała dotychczas tylko 3 z 9 spotkań i zajmuje 11. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do aktualnego lidera, czyli Górnika Zabrze, częstochowianie tracą w tej chwili natomiast osiem oczek.


REKLAMA


Zobacz wideo Marcin Borski o aferze podczas meczu: Rozpętała się awantura i skończyłem w szpitalu


Karol Struski jednak zagra w europejskich pucharach? Zmiana w składzie
Od dłuższego czasu trener Papszun choćby nie bierze pod uwagę Karola Struskiego, który we wrześniu na boisko wybiegł dopiero w niedawnym spotkaniu z Widzewem Łódź. Wówczas pomocnik zmienił Ivana Lopeza i miał przez 12 minut okazję do pokazania się kibicom. Nieco wcześniej gruchnęła informacja, iż były gracz Jagiellonii Białystok nie znalazł się w kadrze Rakowa na fazę zasadniczą Ligi Konferencji, co było sporą niespodzianką, biorąc pod uwagę kwotę jego transferu.
ZOBACZ TEŻ: Miliarder pakuje miliony w polski klub. Boniek powiedział, co o nim myśli
Dlaczego wicemistrzowie Polski podjęli taką decyzję? Jak przekazał Tomasz Włodarczyk: Struski chciał odejść z klubu, przez co ten przestał grać go pod uwagę, jeżeli chodzi o dalszą część sezonu. Ostatecznie jednak pomocnik się rozmyślił, postanowił walczyć o miejsce w składzie, tylko iż na ewentualne "dowołanie" 24-latka do LK było już za późno.


W środę dowiedzieliśmy się, iż pomocnik jednak będzie do dyspozycji Marka Papszuna. Wszystko za sprawą poważnego urazu Zorana Arsenicia. Raków miał możliwość wybrania zawodnika w miejsce kontuzjowanego kapitana zespołu na fazę zasadniczą Ligi Konferencji i postawił właśnie na Struskiego. niedługo przekonamy się, czy 24-latek faktycznie zdoła przebić się w hierarchii Marka Papszuna.
Idź do oryginalnego materiału