Słowa Przemysława Babiarza z ceremonii otwarcia niosą się po całym świecie. Komentowano je nie tylko w sieci, ale także w zagranicznych mediach. Do wypowiedzi komentatora odnosili się m.in. politycy, dziennikarze czy kibice. W sobotę głos zabrały także władze Telewizji Polskiej, które zdecydowały o zawieszeniu 60-latka.
REKLAMA
Zobacz wideo Norbert Huber o zawodnikach PlusLigi występujących na igrzyskach: To jest magiczna liczba
Telewizja Polska zdecydowała. Przemysław Babiarz zabrał głos
"Szanowni Państwo, wzajemne zrozumienie, tolerancja, pojednanie – to nie tylko podstawowe idee olimpijskie, to także fundament standardów, którymi kieruje się nowa Telewizja Polska. Nie ma zgody na ich łamanie. Informujemy, iż po wczorajszych skandalicznych słowach Przemysława Babiarza, został on zawieszony w obowiązkach służbowych i nie będzie komentował zmagań podczas Igrzysk Olimpijskich" - przekazała w sobotę Telewizja Polska informując o zawieszeniu znanego i lubianego komentatora.
Decyzja nadawcy, podobnie jak słowa komentatora, wywołała niemałą burzę. O zawieszeniu Babiarza piszą choćby zagraniczne media. Wiele osób kompletnie nie rozumie działania władz TVP.
Co o swoim zawieszeniu uważa sam zainteresowany? Serwis Plejada skontaktował się z komentatorem. Oto jego odpowiedź na prośbę o odniesienie się do sprawy. "Nie mogę, przepraszam" - przekazał portalowi.
Po decyzji stacji wszyscy zastanawiają się, kto będzie komentował lekkoatletykę na IO. - Przemysław Babiarz został zawieszony do końca Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Kto będzie komentować zawody lekkoatletyczne? Rozwiązujemy to - skomentował dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski na łamach WP SportoweFakty.
Igrzyska w Paryżu potrwają do 11 sierpnia.