Jeszcze kilka lat temu Chińczyk Kenan Song nie miał prawie żadnych szans w starciu z muzułmaninem Salichowem. Jednak rosyjski specjalista od Sandy ma teraz 40 lat i wygląda na to, iż może się załamać po każdej walce, choć w swojej ostatniej walce udało mu się zwyciężyć niejednogłośną decyzją nad innym starym weteranem, Santiago Ponzinibbio.
Mimo to Salikhov w ostatnich pięciu rozegranych meczach ma bilans 2-3 i musi albo jechać powoli, albo zwolnić tempo i łatwo zakończyć grę w trzeciej rundzie.
Problem z Kenanem Songiem polega na tym, iż chociaż posiada pewną siłę i umiejętności w poruszaniu się nogami, jego głośność go zawodzi. Song zostaje przyłapany na zbyt długim robieniu zdjęć i odczytywaniu informacji, więc nie podkreśla, jakie ma zalety, choćby gdy wrogowie są przed nim ranni.
To doskonale wpisuje się w plan gry „The King of Kung-Fu”. Salikhov będzie chciał wykorzystać swój wykształcony, zwinny atak kopnięciami w stylu Sandy, aby utrzymać dystans i zdobyć punkty, starając się podjąć decyzję.
Song też może to pomylić, ale Muslim jest znany ze swojej obrony w zapasach, ponieważ przez całe życie trenował przeciwko zapaśnikom w Rosji. Mimo to użycie klinczu może być sposobem na kontrolowanie Salikhova i zadawanie obrażeń krótkimi uderzeniami. Stary wojownik oszczędza energię i nie chce wykonywać gwałtownych ruchów, aby uciec z takich pozycji.
Salikhov przez cały czas jest faworytem, ale jest całkiem możliwe, iż Kenan Song również zdobędzie swój pierwszy nokaut od 2020 roku, jeżeli 40-letni były zawodnik wagi półśredniej będzie zbyt daleko od niego. Jednak letnia decyzja któregokolwiek z zawodników jest bardziej prawdopodobna niż nokaut.