Zapłakana i rozbita. Andriejewa zagrała mecz rodem z najgorszego koszmaru

22 godzin temu
Mirra Andriejewa (5. WTA) może być uznawana za rewelację tego sezonu kobiecego tenisa, jednak ostatnia forma Rosjanki, a zwłaszcza jej nastawienie psychiczne podczas spotkań, pozostawia wiele do życzenia. Podczas trzeciej rundy turnieju w Montrealu Rosjanka zagrała mecz, który przyśniłby się jej tylko w najczarniejszych snach. Zapłakana po pierwszym secie, z bandażem na stopie po drugim, przegrała z niżej notowaną McCartney Kessler (32. WTA).
Nastolatka z Rosji była faworytką spotkania z Amerykanką. Owszem, starsza z tenisistek znajduje się w najlepszym okresie swojej kariery. W tym roku zaliczyła aż trzy finały turniejów WTA, z czego dwa padły jej łupem. Ostatni - w czerwcu w Nottingham. Ale Andriejewa także zalicza przełomowy rok, w którym wygrała turniej w Dubaju czy Indian Wells. W tym drugim w finale pokonała samą Arynę Sabalenkę. Dzięki dobrej postawie na korcie awansowała do czołowej dziesiątki rankingu WTA. Kessler zajmuje w nim 32. pozycję, która i tak jest jedną z najwyższych w jej karierze.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Ogromne kłopoty Rosjanki w bitwie na przełamania
Pierwszy gem mógł zwiastować, iż Kessler polegnie w starciu z faworytką. Andriejewa od razu bowiem ją przełamała i to do punktowego zera. Na szczęście dla widowiska, okazało się jednak, iż początkowe niepowodzenie nie zachwiało pewności siebie 26-latki, która od razu odgryzła się przełamaniem powrotnym.


Późniejsze zdarzenia w meczu pokazały, iż nie ma co przywiązywać w nim specjalnej wagi do tego, która tenisistka aktualnie serwuje. Obie znakomicie radziły sobie na returnie, wskutek czego tylko w pierwszym secie obejrzeliśmy aż osiem przełamań. Ostatnie, które zdobyła Kessler, doprowadziło do prawdziwej furii tenisistkę z Rosji, która zaczęła krzyczeć i wymachiwać w powietrzu rakietą, jakby chciała odgonić własne demony. Ta sztuka jednak jej się nie powiodła, gdyż decydującą część partii przegrała 5:7.


Zapłakana Rosjanka nie sprostała zadaniu
Po tym niepowodzeniu 18-latka po prostu się rozpłakała. Kiedy usiadła na swoim miejscu w przerwie pomiędzy setami, w poczuciu bezradności tylko zakryła twarz ręcznikiem, w który wylewała jeszcze więcej łez.
Te sceny nie wróżyły jej dobrze przed kolejną partią. W końcu po drugiej stronie siatki miała rywalkę będącą w dobrej formie, a także szalenie zmotywowaną. Dlatego przebieg drugiego seta można określić jako zgodny z oczekiwaniami. Rozbita Rosjanka była w prawie każdej akcji wolniejsza, mniej dokładna i wyraźnie przegrywała starcie.
Smutą puentą jej gry była akcja przy stanie 1:4 w gemach, kiedy próbując odbić piłkę skręciła kostkę, wskutek czego musiała skorzystać z przerwy medycznej. Wprawdzie zdołała po niej powrócić na kort, ale z bandażem pod butem. Stało się więc niemal pewne, iż wynik tego spotkania jest już przesądzony. Owszem, Rosjance należą się brawa za to, iż starała się podjąć rękawice. Ostatecznie jednak Amerykanka pokonała ją ponownie, tym razem 6:4, i to ona zagra w następnej rundzie z Martą Kostiuk (28. WTA).


Mirra Andriejewa 6:7, 4:6 McCartney Kessler
Idź do oryginalnego materiału