„Żałosne” – Covington zrugał Iana Garry’ego za postawę na UFC 303

2 dni temu

Colby Covington wyśmiał postawę Iana Machado Garry’ego na UFC 303.

Pojedynek Irlandczyka z Michaelem Page’em otworzył kartę główną gali UFC 303, która odbyła się w minioną sobotę w Las Vegas.

Na papierze starcie miało rozgrzać kibiców przed dalszą częścią wydarzenia. W praktyce publiczność zgromadzona w T-Mobile Arena omal nie zasnęła, a to za sprawą taktyki, którą na walkę z MVP obrał Ian Machado Garry.

„The Future” przed pojedynkiem zapowiadał, iż błyskawicznie rozprawi się z Brytyjczykiem. Klatkowa rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak buńczuczne zapowiedzi Garry’ego.

Młodzian postawił na zapasy, czym rozczarował fanów, którzy oczekiwali fajerwerków w stójce. I nie ma co się dziwić, iż wszyscy są oburzeni postawą Iana.

Getty/ UFC

Oczekiwania wobec Irlandczyka były zdecydowanie większe niż wymęczone, nudne zwycięstwa. Sam „The Future” kreował się na następce Conora McGregora, jednak jedyne co łączy go z byłym mistrzem UFC, to ta sama narodowość.

Do podobnych wniosków doszedł Colby Covington. Udzieliwszy wywiadu dla Submission Radio – stwierdził w nim, iż Garry jest marną kopią McGregora. Ponadto Amerykanin podskubał Iana, powiedział też, iż widział zwycięstwo MVP.

Garry walczy z odpadami. Każdy może mieć rekord 15-0, walcząc z takimi zawodnikami. Sam Dana powiedział, co sądzi o jego występie (Iana). Myślał (Dana), iż powinien być remis. Nie brał choćby pod uwagę, iż Garry mógł wygrać.

Kontynuował:

Współczuję fanom. Zostali oszukani To miała być walka godna otwarcia karty głównej. Żałosne. Garry mierzył się z gościem 14. miejsca w rankingu i ledwo dawał radę. Uważam, iż przegrał. Jak już mówiłem, współczuję kibicom. Oszukano ich, ale to tylko pokazuje, jak słaby jest Garry – podsumował.

Dana White reveals his scorecard for Ian Machado Garry vs. MVP at #UFC303. pic.twitter.com/TN1dQXcaam

— MMA Junkie (@MMAJunkie) July 1, 2024

ZOBACZ TAKŻE: Mistrz FEN weźmie udział w Dana White Contender Series. Prezes FEN ogłasza!

Ciężko się nie zgodzić. Ostatnie walki Irlandczyka – delikatnie mówiąc – nie porywają.

Idź do oryginalnego materiału