Zabrakło jej dwóch piłek! Niesamowity mecz Gauff z Collins w Montrealu

19 godzin temu
- Mam nadzieję, iż mam już za sobą swój najgorszy mecz w tym turnieju - powiedziała Coco Gauff po niespełna trzygodzinnym starciu z Danielle Collins. Spotkanie tych tenisistek było bardzo zacięte i obfitowało w wiele błędów. Ostatecznie górą była młodsza i wyżej notowana tenisistka - 7:5, 4:6, 7:6(2). Collins może pluć sobie w brodę, bo zabrakło jej dwóch wygranych piłek do pokonania rywalki.
Iga Świątek wraca na kort po fenomenalnym triumfie na Wimbledonie. Polka bierze udział w turnieju w Montrealu, gdzie w drugiej rundzie zmierzy się z Hanyu Guo. Chinka niespodziewanie wygrała z Julią Putincewą 6:3, 6:3 i sprawiła niemałą sensację! Największa rywalka Świątek na tym turnieju - rozstawiona z "jedynką" Coco Gauff już rozegrała swój mecz 1/32 finału tego turnieju. Zmierzyła się ona ze swoją rodaczką - Danielle Collins. Faworytką oczywiście była zwyciężczyni Rolanda Garrosa, ale jej przeciwniczka również chciała sprawić niespodziankę.


REKLAMA


Zobacz wideo To dlatego Świątek wygrała Wimbledon! Spełniła marzenie, o którym nam opowiadała


Wojna nerwów w meczu Gauff - Collins
Mecz od początku był pełen błędów i przełamań. Po pierwszych czterech gemach był wynik 2:2, ale co interesujące - żadna z tenisistek nie obroniła swojego podania. Ten wyczyn dopiero udał się Gauff w piątej odsłonie tego seta, kiedy wyszła na prowadzenie 3:2. Chwilę później Amerykanka odskoczyła na 4:2 oraz 5:2 i wydawało się, iż druga rakieta świata ma wszystko pod kontrolą. Tak się jednak nie stało. Danielle Collins wygrała trzy gemy z rzędu i doprowadziła do wyrównania 5:5. kilka brakowało, by był tie-break, ale w końcówce Gauff zagrała niemal bezbłędnie i zatriumfowała 7:5.


W drugiej partii druga rakieta świata również rozpoczęła od straty podania w pierwszym gemie. Jednak chwilę później wyszła na prowadzenie 3:1. Danielle Collins nie odpuszczała i wygrała cztery kolejne gemy (3:5). Ostatecznie ta partia zakończyła się wynikiem 4:6 dla starszej tenisistki.


Coco Gauff: Mam nadzieję, iż mam już za sobą najgorszy mecz w tym turnieju
W decydującym secie oglądaliśmy prawdziwą "wojnę" na korcie. W pewnym momencie Coco Gauff prowadziła już 4:2, ale Danielle Collins znów dała radę wrócić z dalekiej podróży i odwrócić wynik na 5:6. Collins była choćby dwa punkty od wygrania meczu (było po 40:40 w dwunastym gemie), ale jej rywalka po raz kolejny udowodniła, dlaczego jest jedną z najlepszych tenisistek na świecie - doprowadziła do tie-breaka, którego wygrała 7:2 i zamknęła ten mecz w niespełna trzy godziny.
To pierwsze zwycięstwo Gauff od triumfu w Rolandzie Garrosie. W tym czasie rozegrała dwa mecze - w Berlinie i na Wimbledonie. Z obu turniejów odpadała w pierwszej rundzie.


Tym samym rozstawiona z "jedynką" Amerykanka awansowała do trzeciej rundy WTA 1000 w Montrealu, gdzie zagra z Veroniką Kudermetovą, która pokonała 6:4, 6:2 Olgę Danilović. Po meczu Coco Gauff wyznała, iż ma nadzieję, iż "ma już za sobą swój najgorszy mecz w tym turnieju" - powiedziała Gauff po meczu, w którym popełniła aż 74 niewymuszone błędy.


Zobacz też: Padły mocne słowa. Świątek nie mogła tego znieść
- Może gdyby udało mi się zmniejszyć tę liczbę o połowę, mecz byłby dla mnie szybszy - podkreśliła.
Coco Gauff - Danielle Collins 2:1 - 7:5, 4:6, 7:6(2)
Idź do oryginalnego materiału