Zaanektują Donieck i wrócą do łask?! Rosjanie już trąbią o przełomie

3 godzin temu
Czy spotkanie prezydentów USA i Rosji na Alasce może przybliżyć rosyjskich sportowców do udziału w wielkich imprezach? Rosjanie już wypytują o to MKOl. W tamtejszych mediach piszą też wprost: wracamy do światowego sportu, a na igrzyskach w Los Angeles wystąpimy pod rosyjską flagą i z rosyjskim hymnem.
Po tym jak Władimir Putin i Donald Trump spotkali się na Alasce, ożyły rosyjskie nadzieje na powrót do światowego sportu. Prezydenci USA i Rosji o sporcie oczywiście nie rozmawiali. Omawiali możliwe warunki pokoju, a Trump miał usłyszeć o żądaniach terytorialnych, które Rosja ma względem Ukrainy.

REKLAMA







Zobacz wideo Tłumy witały olimpijczyków na lotnisku. "Ten dzień będę pamiętała do końca życia"



Dlaczego MKOl zawiesił Rosję?
MKOl zawiesił Rosyjski Komitet Olimpijski (RKOl) dopiero w październiku 2023 r., czyli półtora roku po inwazji na Ukrainę. MKOl znalazł na Rosjan paragrafy, gdy RKOl przyłączył do siebie organizacje sportowe z okupowanych terenów. Rosjanie ogłosili, iż przejmują ukraińskie federacje sportowe czy choćby kluby (np. z Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej) i traktują je jako swoje. MKOl wciąż traktuje je jako federacje ukraińskie. jeżeli jednak teraz, w drodze negocjacji pokojowych i omawianego transferu ziem, miałyby to być tereny rosyjskie, MKOl mógłby na rosyjskich sportowców spojrzeć przychylniej.


Według informacji światowych agencji informacyjnych Putin miał zasugerować Trumpowi, iż Rosja może się zrzec niewielkiej części obszarów Ukrainy, które okupuje, w zamian za ukraińskie ziemie, których do tej pory w całości nie zajęła. Putinowi chodzi m.in. o obwód doniecki, zaporoski i chersoński. Według danych przedstawianych przez agencję Reutersa z połowy sierpnia Rosja kontroluje po około 75 proc. powierzchni każdego z tych obwodów. Na razie nic nie wskazuje na to, iż Ukraina miałaby na te żądania przystać. Ale to nie przeszkadza rosyjskim mediom sondować, jak polityczne negocjacje na szczycie mogą poprawić sytuację rosyjskich sportowców.
"Zmiany geopolityczne mogą wpłynąć na status rosyjskich sportowców"
Redakcja VseProSport zapytała o to MKOl. Z odpowiedzi mogła być raczej zadowolona.
"Nadal monitorujemy wszystkie wydarzenia na świecie, w tym wydarzenie na Alasce. Ewentualne zmiany geopolityczne w dążeniu do pokoju mogą wpłynąć na status rosyjskich i białoruskich sportowców" – odpowiedział MKOl. Upraszczając - jeżeli dwa kraje się dogadają, prawdopodobnie podzielą ziemiami, zawrą pokój, to dla Rosjan gwałtownie otworzą się bramy wielkich aren.



Na odpowiedź MKOl gwałtownie zareagował też portal Sports.ru. Przypomniał, iż karta Olimpijska Pierre'a de Coubertina wzywa do bycia poza polityką. Przypomniano punkty, które mówią m.in., że:

"Organizacje sportowe w ramach Ruchu Olimpijskiego muszą zachować neutralność polityczną"
"Korzystanie z praw i wolności przewidzianych w niniejszej Karcie Olimpijskiej musi być zapewnione bez żadnej formy dyskryminacji – rasowej, językowej, religijnej, politycznej"
Ruch Olimpijski ma za zadanie "zachowanie autonomii sportu".

Przywołano też słowa Tomasa Bacha, byłego już prezesa MKOl. Ten w wywiadach mówił, iż olimpijska organizacja z jednej strony musi "za wszelką cenę bronić autonomii". Z drugiej - nie może nie widzieć tego, co dzieje się dookoła. "To, iż jesteśmy apolityczni, nie oznacza, iż zachowujemy się, jakbyśmy żyli na wyspie świętych, iż nie dostrzegamy politycznych skutków naszych działań. Muszą one mieć polityczny wpływ" - przekazywał Bach w ubiegłym roku.
Od czerwca 2025 r. nową przewodniczącą MKOl jest Kirsty Coventry, która kiedyś zgodziła się z decyzją o przywróceniu sportowców z Rosji i Białorusi na igrzyska. Na początku kadencji potwierdziła, iż chce lepiej chronić Narodowe Komitety Olimpijskie. W niej Rosjanie też widzą nadzieje dla swej sprawy.
O zapisach karty olimpijskiej i konieczności odejścia od "podwójnych standardów" znów mówią też kolejni sportowi rosyjscy działacze, choćby prezes tamtejszej federacji zapaśniczej Michaił Mamiaszwili. W części tekstów przypomniany jest brak reakcji MKOl-u na ataki Izraela i USA na Iran. Oczywiście zestawiany z karą dla Rosji.
"Rosyjska drużyna będzie na najbliższych igrzyskach z flagą i hymnem"
Głos w sprawie zabrał też Deputowany Dumy Państwowej Dmitrij Swiszczew, sugerując, iż jest kilka optymistycznych wiadomości dla rosyjskich sportowców i kibiców.



- Proces przywracania rosyjskich sportowców do sportu przebiega powoli, ale postępuje - przekazał w rozmowie w rozmowie z VseProSport. - Regularnie pojawiają się informacje, iż możemy uprawiać tę czy inną dyscyplinę. Nie jesteśmy zadowoleni z tempa powrotu sportowców, ale trzeba przyznać, iż cieszymy się z każdego ich przywrócenia - opisał.


Jeszcze przed wakacjami Białorusinów i Rosjan dopuściła Międzynarodowa Federacja Szermierki. W tym samym czasie Rosjan na torowe mistrzostwa Europy zaprosiła Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI).
- Jak najszybsze przywrócenie porządku na świecie i zawieszenie broni z pewnością bezpośrednio wpłyną na powrót rosyjskich sportowców - przyznał Swiszczew. Minister sportu Rosji Michaił Diegtiariew zapewniał w tegorocznej rozmowie z Match TV: - Na 99 proc. przewiduję, iż rosyjska drużyna będzie na najbliższych igrzyskach z flagą i hymnem. Jedziemy wszyscy do Los Angeles w 2028 roku – obiecywał Diegtiariew.
Idź do oryginalnego materiału